DAJ CYNK

Chiny odpowiadają Zachodowi na sankcje. Cios spadnie już 1 sierpnia

Piotr Urbaniak (gtxxor)

Wydarzenia

Chiny blokują eksport cennych surowców. Start 1 sierpnia

Z dniem 1 sierpnia 2023 roku zaczynają obowiązywać chińskie ograniczenia eksportowe na gal oraz german. To wyraźna eskalacja w rywalizacji z Zachodem o półprzewodniki i poważny problem zarówno dla producentów, jak i konsumentów.

Choć Stany Zjednoczone mocno forsują przekonanie, że to właśnie im należy zawdzięczać nowe technologie, podczas gdy Chiny mają być uważane za prymitywną montownię, rzeczywistość jest bardziej skomplikowana. Amerykańskiej narracji sprzyjała co prawda pewna bierność Państwa Środka, gdy nakładano kolejne sankcje, w tym te najbardziej medialne jak na Huawei, ale koniec tego. 

Pekin przechodzi do kontrofensywy i odpowiada pięknym za nadobne. Konkretniej z dniem 1 sierpnia 2023 roku zablokuje eksport germanu oraz galu, czyli dwóch krytycznych z perspektywy produkcji hi-tech pierwiastków, a także produktów ich przetwórstwa.

Czym są german i gal?

German to półprzewodnik, z którego, co ciekawe, w 1947 roku stworzono pierwszy funkcjonalny tranzystor. Później, jak wiadomo, w przypadku układów scalonych wyparł go krzem, ale sam german z przemysłu nie zniknął. Wprost przeciwnie, gdyż dzisiaj znajduje zastosowanie m.in. w coraz popularniejszych panelach słonecznych czy światłowodach. 

Natomiast gal jest metalem, na rynku konsumenckim znanym głównie w postaci związku z arsenem – arsenkiem galu. Albo jako naturalnie występujący azotek galu. W tych postaciach również staje się półprzewodnikiem, a pod względem popularności jest obecnie numerem dwa po krzemie. Ponadto znajduje zastosowanie m.in. w energetyce jądrowej w charakterze ochrony antykorozyjnej.

Chiny mają asa atutowego w rękawie. Nikt nie jest w stanie ich zastąpić

Patrząc z punktu widzenia Zachodu, główny problem polega na tym, że według danych Critical Raw Materials Alliance (CRMA) obecnie Chiny zaspokajają około 60 proc. światowego zapotrzebowania na german i aż 80 proc. na gal. Wprawdzie nie wszystkie źródła podają aż tak pesymistyczne dane, ale Chiny niezmiennie pozostają liderem, o kilka długości wyprzedzając USA i ich poszczególnych sojuszników.

Chińska kontrola eksportu obejmie osiem pochodnych galu: antymonek galu, arsenek galu, substancję prostą galu, azotek galu, tlenek galu, fosforek galu, selenek galu i arsenek galu-indu. W przypadku germanu wyróżnia się sześć produktów: sam german i dwutlenek germanu, substrat do wzrostu epitaksjalnego germanu, wlewki germanu, tetrachlorek germanu i fosforek cynku i germanu.

Producenci już zacierają ręce, licząc na rekordowe zyski

Rzecz jasna, jak to w przypadku wszelkich regulacji na szczeblu rządowym bywa, ręce zacierają już producenci. Spodziewają się bowiem drastycznego wzrostu rynkowych cen zarówno germanu, jak i galu. I mają racjonalne przesłanki, by tak myśleć.

Indeks galu o czystości chemicznej 99,99 proc. w poniedziałek wzrósł o 6 proc., a sztabki germanu – 7 proc. Równolegle wzrosła też kapitalizacja branżowych spółek. Na przykład Yunnan Lincang Xinyuan Germanium Industrial Co. i Yunnan Chihong Zinc & Germanium Co zgodnie zanotowały po 10 proc. na plusie. 

Znając życie, kwestią czasu jest rozkwit szarej strefy, tylko to w najmniejszym stopniu problemu cen nie rozwiązuje. Jest dokładnie odwrotnie, wszak zarobić musi też pośrednik.

Wojna handlowa nie milknie, a wprost przeciwnie – dopiero nabiera tempa

Gdy Biały Dom opuszczał Donald Trump, mogło wydawać się, że demokrata Joe Biden wyciągnie w kierunku Chin przyjazną dłoń. Tak się jednak nie stało. W grudniu 2022 roku USA umieściły na tzw. „czarnej liście” kolejne 22 podmioty z Chin, uniemożliwiając im korzystanie z amerykańskiej własności intelektualnej. Ucierpiał wówczas choćby YMTC, aspirujący producent pamięci z Wuhan.

Pod koniec czerwca 2023 roku wyszło z kolei na jaw, że ograniczyć handel z Chinami planuje holenderski ASML, największy na świecie producent maszyn do fotolitografii. Spółka uparcie przekonuje co prawda, że jest to jej niezależna decyzja, ale o domysły nietrudno.

Co zrozumiałe, Pekin nie pozostaje dłużny i również wytacza działa, takie jak na przykład zakazanie niektórym krajowym telekomom korzystania z oferty firmy Micron. Przedsiębiorstwo z Idaho dostało po kieszeni, co potwierdzają raporty finansowe. Niemniej jednak uderzenie w german i gal to cios nieporównywalnie potężniejszy od wycięcia pojedynczego dostawcy modułów pamięci.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: 360b / Shutterstock

Źródło tekstu: EDN, SCMP, 4PDA, oprac. własne