DAJ CYNK

Porażka programu min. Czarnka. Teraz trzeba odzyskać 8,5 mln zł

Anna Rymsza

Wydarzenia

Porażka programu min. Czarnka. Teraz trzeba odzyskać 8,5 mln zł

Projekt Przemysława Czarnka okazał się totalną klapą. Pieniądze zostały przepalone, ale materiałów edukacyjnych dla młodzieży nie będzie. Projekt został więc zamknięty.

Mowa o MeduM, czyli Multimedialnej Edukacji Młodzieży. Miała to być platforma VoD, jak Netflix i TikTok, na której młodzież w wieku od 12 do 18 lat miała mieć dostęp do materiałów edukacyjnych. W przygotowaniu były filmy o historii, kulturze i przedsiębiorczości.

Miliony złotych zmarnowane

Dziś wiemy, że nic z tego nie będzie. Projekt miał kosztować 29 mln złotych. 7 milionów było przeznaczone na platformę VoD, 22 miliony zaś było przeznaczone na przygotowanie filmów. Około 13 mln złotych nie zostało dotąd wypłaconych. Z planowanych elementów jedynie materiały do nauki przedsiębiorczości powstały zgodnie z założeniami. Pozostałe tematy oraz sama platforma VoD nie zostały odebrane.

Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki w rządzie PiS, zlecił realizację projektu Narodowemu Centrum Badań i Rozwoju w 2022 roku. Dyrektor NCBR prof. Jerzy Małachowski poinformował 17 lipca 2024 roku, że projekt nie będzie dalej prowadzony. Co więcej, NCBR będzie starał się odzyskać 8,5 mln złotych na drodze prawnej.

Zobacz: Rząd PiS przepala pieniądze Polaków. W piach poszło 29 mln zł

MEN: MeduM nie był potrzebny

Obecny rząd krytycznie wypowiada się o pomyśle stworzenia MeduM. Multimedialne materiały edukacyjne można znaleźć na Zintegrowanej Platformie Edukacyjnej (ZPE), do której dostęp mają wszyscy uczniowie i nauczyciele bez żadnych opłat. Co więcej, uczniowie i nauczyciele mają tam narzędzia do budowania lekcji, prezentacji i zadań domowych. Przy tym nie będą łamać licencji.

Wiceminister edukacji i nauki Katarzyna Lubnauer zaznaczyła, że MeduM byłaby mniej użyteczna dla uczniów niż ZPE. Zupełnie jak na Netflixie – film można było obejrzeć, ale nie wykorzystać w prezentacji czy pracy domowej. Ponadto licencja przewidywała obecność filmów na platformie MeduM przez zaledwie 5 lat – potem MEN mógłby je wykupić, korzystając z prawa pierwokupu.

Czyżby rząd chciał za nie zapłacić dwa razy? Od początku istnienia projektu urzędnicy zwracali uwagę na ten problem. Ponadto wykonawcy byli krytykowani za to, że nie mają kompetencji, by przygotować platformę VoD.

Tu warto zacytować wiceministra nauki i szkolnictwa wyższego prof. Marka Gzika. Uważa on, że NCBR został „wykorzystany instrumentalnie”, a konkurs został rozpisany od razu z myślą o zwycięzcach. Zapowiedział współpracę z odpowiednimi organami, by znaleźć brakujące elementy tej układanki.

Filmy, które już powstały, mogą nigdy nie trafić do młodzieży. Wszystko zależy od potencjalnych umów licencyjnych między ich twórcami i MEN. Twórcy muszą zgodzić się na warunki obowiązujące na ZPE.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Mieszko Zagańczyk / TELEPOLIS.PL

Źródło tekstu: Bankier.pl