DAJ CYNK

Google i Facebook są zagrożeniem dla praw człowieka - uważa Amnesty International

Marian Szutiak

Wydarzenia

Prawa człowieka, lupa

Google i Facebook opanowały cyfrową przestrzeń stosując masową inwigilację miliardów użytkowników, co w konsekwencji jest poważnym zagrożeniem dla podstawowych praw człowieka - ocenia Amnesty International. Władze oraz regulatorzy poszczególnych krajów powinny mieć ściślejszy nadzór nad działaniami internetowych gigantów.

Amnesty International podaje w raporcie „Surveillance Giants”, dotyczącym funkcjonowania największych firm technologicznych, że model biznesowy Google'a i Facebooka, oparty przede wszystkim na inwigilacji, jest niezgodny z prawem do prywatności oraz stanowi zagrożenie dla szeregu innych praw. Mowa jest o wolności wyrażania opinii i wypowiedzi, wolności myśli, prawa do równego traktowania oraz prawa do nie bycia dyskryminowanym.

Zobacz: Jak Google manipuluje wynikami wyszukiwania - nowy raport. Może przyszedł czas na alternatywę?
Zobacz: Google Cloud Print - koniec testów beta i usługi

Google i Facebook zdominowały główne kanały online, z których korzysta dzisiaj większość świata, w celu realizacji swoich prawa. Różne platformy należące go obu firm ułatwiają wyszukiwanie i udostępnianie informacji, a także angażowanie się w debatę i uczestnictwo w życiu społecznym. Podczas gdy takie firmy, jak Apple, Amazon i Microsoft zdobyły znaczące wpływy w innych obszarach, serwisy Google'a i Facebooka stały się fundamentem tego, w jaki sposób ludzie się ze sobą komunikują i wchodzą w interakcje. Wszystko to pozornie za darmo - giganci otrzymują w zamian za soje usługi dane osobowe użytkowników.

- Google i Facebook dominują w naszym życiu, zyskując niespotykaną władzę nad światem cyfrowym, poprzez zbieranie i zarabianie na danych osobowych miliardów ludzi. Ich kontrola nad naszym cyfrowym życiem podważa prawo do prywatności i jest jednym z głównych wyzwań związanych z prawami człowieka w naszej erze.

Na domiar złego to nie jest ten sam internet, z którego korzystali ludzie, kiedy te platformy powstały. Google i Facebook z czasem coraz bardziej ograniczały naszą prywatność. Jesteśmy w pułapce. Musimy poddać się tej wszechobecnej inwigilacji – w której nasze dane wykorzystywane są po to, aby nami manipulować i wpływać na nas – lub zrzec się korzyści płynących ze świata cyfrowego. Taki wybór nigdy nie może być uzasadniony. Musimy odzyskać tę publiczną przestrzeń, tak abyśmy mogli z niej korzystać bez naruszania naszych praw.

- powiedział Kumi Naidoo, sekretarz generalny Amnesty International

Zobacz: Twitter rezygnuje z reklam politycznych. Zupełnie inaczej niż Facebook
Zobacz: Facebook udostępniał Tinderowi i Badoo dostęp do danych użytkowników

Autorzy raportu Amnesty International wyjaśniają, że platformy Google i Facebook są oparte na systemach algorytmicznych, które przetwarzają ogromne ilości danych. W efekcie mogą wyciągać wnioski na temat poszczególnych użytkowników oraz wpływać na sposób, w jaki korzystają oni z Internetu. Dzięki przetwarzaniu danych także reklamy, na których zarabiają internetowi giganci, mogą być kierowane bezpośrednio do wybranych osób.

Amnesty International podkreśla również, że dane użytkowników można wykorzystać w celu manipulowania nimi i wywierania na nich wpływu. Doskonale pokazała to afera związana z Cambridge Analytica oraz amerykańskimi wyborami prezydenckimi w 2016 roku. W związku z tym rządy poszczególnych państwa powinny pilnie podjąć działania mające na celu dokładne zbadanie modelu biznesowego opartego na inwigilacji i zapewnić ochronę przed łamaniem praw człowieka przez przedsiębiorstwa, między innymi poprzez wprowadzenie w życie przepisów o ochronie danych i skutecznych regulacji odnoszących się do wielkich firm technologicznych.

W pierwszej kolejności rządy muszą uchwalić prawo gwarantujące, że firmy takie jak Google i Facebook, nie będą mogły uzależniać dostępu do swoich usług od uzyskania „zgody” użytkowników na zbieranie, przetwarzanie lub udostępnianie ich danych osobowych w celach marketingowych lub reklamowych. Są one również odpowiedzialne za przestrzeganie praw człowieka, niezależnie od tego, gdzie i jak działają

- Facebook i Google nie mogą dyktować naszego stylu życia w Internecie. Firmy te wybrały konkretny model biznesowy, polegający na inwigilacji, który wpływa na prywatność, wolność wypowiedzi i inne prawa człowieka. Technologia stojąca za Internetem nie jest niezgodna z naszymi prawami, ale niezgodny z nimi jest model biznesowy, który wybrały firmy takie jak Facebook i Google.

- podsumował Kumi Naidoo

Zobacz: Rząd chce śledzić gdzie i kiedy jedziemy Uberem?
Zobacz: Zmiany norm PEM. Ruszają konsultacje społeczne

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: Wirtualnemedia.pl