DAJ CYNK

Google kupił Fitbit za 2,1 mld dolarów, ale nie mamy się czym martwić

Anna Rymsza

Wydarzenia

Google kupił Fitbit

Google kupił producenta opasek sportowych i smartwatchy Fitbit za 2,1 miliarda dolarów. Transakcja została zatwierdzona w UE pod koniec 2020 roku i sfinalizowana w połowie stycznia 2021.

Google poinformował, że chce kupić firmę Fitbit już w 2019 roku. Podobno chodzi o smartzegarki, a nie o dane użytkowników. Rick Osterloh, kierujący działem sprzętowym w Google podkreślał wtedy, że Google nie będzie używać danych zdrowotnych użytkowników zegarków Fitbit do kierowania reklam. Ponadto obiecał, że przejęcie nie zmieni tego, jak inne urządzenia działają z Androidem i jak urządzenia Fifbit działają ze sprzętem innych producentów i usługami, które nie należą do Google. Trzymamy za słowo!

CEO firmy Fitbit James Park wydał oświadczenie prasowe, informujące o przejęciu. W nim wyraził nadzieję, że po przyłączeniu się do Google'a jego firma będzie mogła szybciej rozwijać nowe produkty, będą one lepsze, a użytkownicy dostaną większy wybór. Park ponownie podkreślił, że zegarki Fitbit będą działać zarówno z Androidem, jak i iOS-em. Obiecał też, że zachowane zostaną wysokie standardy bezpieczeństwa, że będziemy mieć kontrolę nad naszymi danymi i pełny dostęp do informacji o tym, co jest zbierane i po co.

Zobacz: Rynek elektroniki noszonej w 4Q2019 według IDC - wzrost sprzedaży przekracza 82% w ujęciu rocznym
Zobacz: mBank wprowadził płatności Fitbit Pay
Zobacz: Fitbit Sense z EKG, wkrótce premiera Versa 3 i Inspire 2

Warto przypomnieć, że właśnie dostęp do danych użytkowników Fitbita był główną przeszkodą przy przejęciu. Regulatorzy rynku obawiali się, że Google zdobędzie w ten sposób za dużo osobistych informacji (nie żeby teraz mu ich brakowało). Analiza sprawy w Unii Europejskiej zaczęła się w sierpniu 2020 roku, a skończyła w grudniu.

Transakcja dostała zielone światło, ale została obłożona masą ograniczeń. Na przykład dział reklamowy Google nie może dostać w swoje ręce danych o położeniu i zdrowiu użytkowników z Europejskiego Obszaru Gospodarczego w celu kierowania reklam. Użytkownicy z EOG będą też mieli możliwość wybrania, czy dane mają być udostępniane innym usługom, należącym do Google (Asystent, Google Fit i tym podobne). Oczywiście Google musiał też obiecać, że urządzenia Fitbit nie będą jedynymi, które będzie wspierać na Androidzie.

Google ryzykuje w Australii

Warto wspomnieć o jeszcze jednym szczególe, który Google najwyraźniej postanowił pominąć. Ogłoszenie o przejęciu zostało opublikowane zanim swoją decyzję wyda australijski odpowiednik UOKiK. Tym samym Google ryzykuje karę wysokości 400 mln dolarów.

Wymagania Australijczyków są podobne do europejskich, pojawiły się tam jednak pewne wątpliwości. Regulatorzy obawiają się, że monitorowanie, czy Google wypełnia warunki umowy, będzie na tym rynku niemożliwe. Na razie australijski organ ochrony konkurencji nie zezwala na przejęcie, a ostateczna decyzja ma być wydana dopiero w marcu 2021 roku.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Fitbit

Źródło tekstu: Fitbit, Google