DAJ CYNK

Wpisujesz to w Google? Jesteś w zdecydowanej mniejszości

Piotr Urbaniak (gtxxor)

Wydarzenia

Wpisz to w Google. Będą ci wdzięczni

Dzięki publikacji Departamentu Sprawiedliwości USA, możemy dowiedzieć się, jakie hasła przynoszą Google najwięcej pieniędzy. Lista pochodzi wprawdzie z 2018 roku, ale większość spośród obecnych na niej fraz może uchodzić za ponadczasowe.

Wyszukując czegoś w Google, bardzo często, obok wyników organicznych, widzimy też pozycje opłacone. To, ile Google zarabia na każdej z nich, zależy natomiast od popularności danego hasła i jego atrakcyjności w oczach przedsiębiorców.

Rzecz jasna, pewne trendy łatwo wydedukować samemu. Wystarczy spojrzeć, jak wiele treści komercyjnych pojawia się na przykład na frazę kredyt gotówkowy, po czym zestawić to chociażby z uprawą roślin doniczkowych. Niemniej konkretne struktura zapytań reklamowych to już coś, czego Google pilnie strzeże. Przynajmniej dopóki może.

Na tych zapytaniach Google zarabia najlepiej

Strzegłby pewnie dalej, ale sędzia Amit Mehta w ramach trwającego właśnie procesu antymonopolowego przeciwko Google postanowił część dokumentów odtajnić. Wśród nich znalazła się prawdziwa perełka, a mianowicie lista 20 najbardziej lukratywnych zapytań reklamowych pod koniec września 2018 roku. 

Abstrahując od fraz typowo okolicznościowych, takich jak zaprezentowany wówczas iPhone 8, prym wiodą bezdyskusyjnie ubezpieczenia, ale nie tylko. W pierwszej piątce rankingu zmieściły się też tanie loty, jednak zdecydowanie najliczniejszą grupę stanowią nazwy konkretnych usług oraz firm. Oto TOP 20 zapytań reklamowych w Google we wrześniu 2018 roku:

  • iphone 8
  • iphone 8 plus
  • ubezpieczenie auta
  • ubezpieczenie samochodu
  • tanie loty
  • wyceny ubezpieczenia auta
  • directv
  • uczelnie online
  • at&t
  • hulu
  • iphone
  • uber
  • spectrum
  • comcast
  • xfinity
  • wyceny ubezpieczenia
  • darmowy raport kredytowy
  • tanie ubezpieczenie auta
  • aarp
  • lifelock

Pieniądze generuje co piąte zapytanie

Ale co nawet ciekawsze niż powyższa lista, to ujawniona przy okazji statystyka. Jak bowiem wynika z dokumentu, tylko co piąte zapytanie w Google generuje przychód. Statystycznie więc około 80 proc. wyszukiwań nie udaje się dopasować do żadnego słowa kluczowego wymaganego przez reklamodawców. 

Na nieszczęście zainteresowanych, sędzia Mehta nie zdecydował się na odtajnienie części przychodowej dokumentacji ani listy klientów Google'a. A byłoby to o tyle interesujące, że pozwoliłoby zobaczyć, jak duże budżety pozostawiają giganci tacy jak Apple i kto komu usiłuje podkradać klientów, promując własne oferty na cudzych markach, co niewątpliwie ma miejsce.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Jeramey Lende / Shutterstock

Źródło tekstu: The Verge, oprac. własne