Rosyjska Federalna Służba Nadzoru nad Komunikacją, Informatyką i Środkami Masowego Przekazu (Roskomnadzor) żąda, aby Google cenzurował informacje o wydarzeniach na Ukrainie, pojawiające się w serwisie YouTube w postaci reklamy kontekstowej.
Rosyjskie władze bardzo nie lubią, gdy ktoś pokazuje w tym państwie informacje sprzeczne z propagandową linią Putina i jego popleczników. Kraj ten groził ostatnio nawet Wikipedii, która ośmieliła się pokazać nieprawdziwe według Rosji dane na temat interwencji tego kraju w Ukrainie. Teraz Roskomnadzor wystosował swoje żądania w stronę firmy Google.
Zobacz: Wojna na Ukrainie. Rosja grozi Wikipedii za pisanie prawdy
Zobacz: Sankcje uderzają coraz mocniej. Rosja znika ze znanych gier
Rosyjski regulator zażądał, aby firma Google przestała rozpowszechniać "fałszywe informacje" o charakterze politycznym w Rosji na temat "rosyjskiej operacji specjalnej" w Ukrainie poprzez reklamę kontekstową. Przecież obywatele Federacji Rosyjskiej nie mogą się dowiedzieć, że ich "wódz" kłamie.
Takie komunikaty reklamowe są pokazywane rosyjskim użytkownikom serwisu wideo YouTube i zawierają dezinformację, której celem jest zniekształcenie postrzegania bieżących wydarzeń wśród rosyjskiej publiczności internetowej oraz wywołanie nastrojów protestacyjnych.
– napisał Roskomnadzor
Odpowiednie pismo zostało wysłane przez organ nadzorczy do firmy Google LLC, która jest odpowiedzialna za działalność reklamową amerykańskiego giganta w Rosji.
Zobacz: Money.pl zhakowane! Pojawia się komunikat w sprawie Ukrainy
Zobacz: Wojsko rozsyła SMS-y o mobilizacji? Nie, to kolejna fałszywka
Źródło zdjęć: Sergei Elagin / Shutterstock.com
Źródło tekstu: RBC / Telegram