DAJ CYNK

Minister Niedzielski do dymisji? W tle WhatsApp

Anna Rymsza

Wydarzenia

Niedzielski wysyłał wrażliwe dane przez WhatsApp

WhatsApp i recepty elektroniczne grają drugoplanową rolę w zamieszaniu w Ministerstwie Zdrowia.

W czwartek na antenie TVN24 można było posłuchać wypowiedzi lekarza, zwracającego uwagę na problemy z wystawianiem e-recept na niektóre leki. Konkretnie mówił o pacjentach hospicjów, którzy zakończyli kurację na miejscu, ale wciąż leków potrzebują. Na krytykę następnego dnia odpowiedział minister Adam Niedzielski na Twitterze. Minister zdrowia zarzucił kłamstwo stacji, co nie jest akurat dziwne, ale ponadto podał informacje o panu Piotrze Pisuli – lekarzu, który wypowiadał się w programie TVN. Możliwe, że złamał art. 51 Konstytucji (niektórzy mówią o tajemnicy lekarskiej, ale minister nie jest lekarzem), a na pewno zawiódł pokładane w nim przez lekarzy zaufanie. Wszystko wylądowało na X/Twitterze.

Wrażliwe dane przesyłane przez WhatsApp

W konsekwencji posłowie Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński i Michał Szczerba rozpoczęli kontrolę poselską w resorcie zdrowia. Zaskakujące jest nie tylko to, że w mediach społecznościowych została opublikowana informacja o tym, że lekarz wystawił sam sobie receptę na silny lek. Posłowie, którzy wszczęli kontrolę, chcą wiedzieć, w jaki sposób minister Niedzielski uzyskał informacje o krytykującym system lekarzu, kiedy to było i kto wydał stosowne polecenie. Obywatele mają prawo wiedzieć także, czy jest to standardowa praktyka oraz kto konkretnie „pociąga za sznurki”. Opozycja boi się bowiem, że to nie był odosobniony przypadek.

Śledztwo wykazało również, że te informacje były przekazywane za pośrednictwem popularnego, darmowego komunikatora. Poseł Michał Szczerba powiadomił, że dane pana doktora Pisuli były przesyłane wśród urzędników Ministerstwa Zdrowia z minimalnymi tylko zabezpieczeniami, jakie oferuje WhatsApp. Szyfrowanie end-to-end między użytkownikami treści rozmów (ale nie metadanych) jest tam dostępne domyślnie. Warto jeszcze zadbać choćby o blokadę udostępniania dalej czy blokadę robienia zrzutów ekranu, nie wspominając już o audycie infrastruktury.

Zobacz: Rząd i wojsko zakazali WhatsAppa. Następca okazał się pełen dziur

Można więc uznać, że minister Niedzielski, dyrektor Departamentu Innowacji i dyrektor Centrum E-zdrowie przesyłali sobie te informacje kanałem niebezpiecznym, z którego korzystać nie powinni. Czy powinni mieć dostęp do danych, które przesyłali? W odpowiedzi przytoczę słowa pana Rafała Dunala, wiceprezesa Polskiej Izby Informatyki Medycznej (wywiad dla rynekzdrowia.pl):

Zakładam, że było to polecenie służbowe skierowane do kierownictwa NFZ lub Centrum e-Zdrowia. Czy taka dyspozycja powinna zostać wydana – nie wiem, czy pozyskane dane powinny być udostępnione – nie.

Pan Dunal widzi tu dwie możliwości: albo to błąd w komunikacji, wynikający z działania pod ogromną presją zbliżających się wyborów, albo celowe, wyrachowane działanie. Jeśli prawdziwa jest druga wersja, mamy w kraju poważniejsze problemy niż niebezpieczne komunikatory w Ministerstwie Zdrowia. 

Posłowie zbierają dokumenty i zamierzają złożyć doniesienie do prokuratury. Naczelna Izba Lekarska również to planuje. Ponadto powiadomiła:

[…] środowisko lekarskie utraciło zaufanie do Pana Ministra Niedzielskiego, w związku z czym dalsza współpraca z Ministrem Zdrowia jest niemożliwa.

Myślę, że nikt nie chce, by urzędnicy państwowi mogli dowolnie przeglądać konta pacjentów i lekarzy, którzy wypisują recepty. Jak się zaś ma sprawa leków dla pacjentów hospicjów? Kontrola poselska wykazała, że rzeczywiście pacjenci mogą mieć utrudniony dostęp do swoich leków, więc doktor Pisula nie minął się z prawdą. Sam zresztą przygotowuje wezwanie przedsądowe, oczekuje przeprosin i zadośćuczynienia w postaci przekazania określonej kwoty na rzecz wskazanego hospicjum.

Aktualizacja:

8 sierpnia 2023 roku premier Mateusz Morawiecki przyjął rezygnację Adama Niedzielskiego ze stanowiska. Ministerstwem Zdrowia pokieruje teraz pani Katarzyna Sójka z PiS. Opozycja zapowiada, że to nie koniec działań związanych z przesyłaniem i ujawnieniem wrażliwych danych doktora Pisuli. Zmiana na stanowisku ministra nie wymazuje faktu, że pan Niedzielski prawdopodobnie złamał zapisy Kodeksu Karnego, RODO lub Konstytucji… lub wszystkich jednocześnie. Prawdopodobnie kary nie unikną pozostali dwaj użytkownicy WhatsAppa, którzy brali udział w wymianie danych: dyrektor Departamentu Innowacji i dyrektor Centrum E-zdrowie.

Pod znakiem zapytania stoi także obecność pana Niedzielskiego na listach wyborczych. Podobno PiS obawia się, że „twarz obostrzeń covidowych” może przekonać niezdecydowanych do głosowania na Konfederację. To już jednak temat dla innych portali.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: BongkarnGraphic / Shutterstock, mz.gov.pl

Źródło tekstu: rynekzdrowia.pl, Adam Niedzielski (X)