DAJ CYNK

Na czym polega układ Facebooka z Australią?

Michał Świech

Wydarzenia

Facebook

Dobiega końca konflikt Australii i Facebooka. Obie strony zawarły porozumienie. Na czym dokładnie ono polega?

Media tradycyjne prowadzą ogólnoświatową ofensywę przeciwko firmom z branży internetowej nie od dzisiaj. Mają one zwykle wsparcie lobbystów i polityków. Nic dziwnego, że Australia zapowiedziała prawo, które zobowiąże Google'a i Facebooka do płacenia za treści, które pojawiają się w obu serwisach. Google skapitulował, kiedy Australia zaczęła dogadywać z się z Microsoftem i jego Bingiem, ale Facebook stanął do walki. Portal argumentował, że wydawcy sami umieszczają tam teksty i linki, Google natomiast sam z siebie indeksuje strony. Facebook uznał potem, że wcale nie chce wiadomości na swoim portalu, które i tak odpowiadają tylko za 4% treści. Tamtejsze media straciły o wiele więcej niż Facebook.

Teraz jednak Australia i Facebook zawarły porozumienie. Na czym ono polega? Przede wszystkim pierwszeństwo będą miały własne umowy Facebooka. Rząd Australii nie będzie portalu do niczego przymuszał, a arbitraż rządowy będzie miał miejsce dopiero po dwóch nieudanych rundach negocjacyjnych pomiędzy Facebookiem i każdym koncernem medialnym z osobna. Facebook nie będzie zatem musiał się mierzyć z połączonymi siłami wszystkich naraz. Nowa ustawa uzna także znaczenie Facebooka jako dystrybutora treści.

Zobacz: Australijskie media tracą na walce władz kraju z Facebookiem
Zobacz: Kanada też chce, by Facebook płacił za linki do mediów

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: wall street journal, wł