Jak informuje Gazeta Krakowska, mieszkańcy tarnowskiego osiedla Krzyż są przerażeni nowym masztem sieci komórkowej. To wzorcowy przykład strachu przed nieznana technologią i braku edukacji społeczeństwa.
Nadajnik o wysokości kilkudziesięciu metrów wywołał oburzenie mieszkańców, którzy o jego budowie dowiedzieli się dopiero po rozpoczęciu budowy. Jak twierdzą, nikt ich o tym nie informował. Zwrócili się więc o pomoc do miejscowego radnego, który od władz miasta dowiedział się, że wszystko zostało zrealizowane zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Zobacz: Nie chcemy nadajników blisko naszych domów - boimy się nowotworów
Maszt został wybudowany na prywatnej działce, natomiast informacje o budowie znajdowały się na stronie internetowej Urzędu Miasta oraz na miejscowej tablicy ogłoszeń. Mieszkańcy, po zapoznaniu się z informacjami, mogli zgłosił swój sprzeciw, a tak się najwidoczniej nie stało.
Mieszkańcy, jak sami przyznają, nie wiedzą jak działa nadajnik, ale to nie przeszkadza im w tym, żeby się go obawiać:
Boimy się przede wszystkim o nasze zdrowie! Nie znam się bardzo na tym, ale wiele się słyszy, że takie nadajniki wytwarzają bardzo szkodliwe dla ludzie fale elektromagnetyczne.
Przecież zwykły telefon komórkowy wytwarza szkodliwe promieniowanie, a teraz jeszcze jak będziemy mieli nadajnik, który wzmacnia sygnał, więc będzie jeszcze gorzej.
To kolejny już przykład, który pokazuje jak bardzo brakuje w naszym kraju edukacji na temat działania sieci komórkowych.
Do obawy przed promieniowaniem elektromagnetycznym dochodzi też strach przed przyciąganiem piorunów oraz to, że silny wiatr może doprowadzić do zawalenia się konstrukcji.
Pomimo tego, że przedstawiciele sieci Play, jak i prezes Polskiego Towarzystwa Zastosowań Elektromagnetyzmu prof. Andrzej Krawczyk zapewniają, że cały czas żadne badania nie potwierdzają związku pomiędzy występowaniem chorób, a promieniowaniem elektromagnetycznym, mieszkańcy mają własne zdanie. Choć niekoniecznie poparte jakimikolwiek dowodami:
Ja jestem prostym człowiekiem, ale w to, że to nie będzie w ogóle szkodliwe, po prostu nie wierzę. W jakiś sposób to na nas będzie działać negatywnie.
Zobacz: Kolejny protest w sprawie budowy nadajnika Play. Tym razem na prywatnej działce
Źródło tekstu: Gazeta Krakowska