DAJ CYNK

Telekomy wyciągają ręce po kasę. Chcą nowej opłaty

Piotr Urbaniak (gtxxor)

Wydarzenia

Telekomy wyciągają ręce po kasę. Chcą nowej opłaty

Europejscy operatorzy telekomunikacyjni przekonują, że najwięksi gracze w internecie powinni dokładać się do infrastruktury. Oczywiście odzew jest taki, jakiego można się było spodziewać.

„Propozycje opłat sieciowych nie uwzględniają tego, że nasze inwestycje w treści napędzają model biznesowy operatorów telekomunikacyjnych”, piszą na blogu dyrektorzy Meta, Kevin Salvadori i Bruno Cendon Martin. Na początku marca w podobnym tonie wypowiedział się też współprezes Netfliksa, Greg Peters.

Menedżerowie największych firm technologicznych usiłują odwieść Unię Europejską od pomysłu, wedle którego Big Techy miałyby dokładać się do kosztów infrastruktury sieciowej. Konsultacje społeczne w tej sprawie ruszyły 23 lutego i mają potrwać do 19 maja, ale środowisko dostawców treści (CAP) nie wydaje się skore do rozmów, stawiając wyjątkowo jednowymiarowy postulat: nie. 

Według statystyk ujawnionych przez Metę, łączne wydatki przedsiębiorstw sektora CAP na globalną infrastrukturę sięgają 880 mld dol., w tym ponoć po około 120 mld dol. wydawano rocznie w latach 2018-2021. Jak przekonuje spółka, wkład Big Techów w infrastrukturę jest odczuwalny, a telekomy notują dzięki temu oszczędności, szacowane nawet na 6 mld dol. w skali roku. Dodatkowa opłata byłaby tym samym, zdaniem Mety, krzywdząca.

Rzecz jasna, z dostawcami treści nie zgadzają się same telekomy, choć wbrew pozorom wcale nie lobbują jednogłośnie za proponowaną legislacją. Fernando Herrera González, dyrektor ds. regulacji korporacyjnych spółki Telefónica, twierdzi na przykład, że interwencja urzędników nie jest konieczna. Nie chce jednak rezygnować z pieniędzy Big Techów, tylko pobierać je jako opłatę abonamentową za udostępnienie poszczególnych usług abonentom Telefónica (od usługodawców).

Firmy telekomunikacyjne chcą po prostu wykorzystać nowe źródła przychodów; dlaczego miałyby potrzebować do tego decydenta, podczas gdy inne firmy lub rynki nie potrzebują takiej interwencji, aby przekształcić się w rynek dwu- lub wielostronny?

– pyta González w poście na swym blogu.

Dla Mety jednak, co zrozumiałe, w grę nie wchodzi żadna dodatkowa opłata, bez względu na sposób jej naliczania. Firma z Menlo Park uważa, że telekomy mają dość pieniędzy na rozwój, czego dowodem mają być liczby. Ponad 60 proc. Europejczyków ma dostęp do sieci światłowodowej, a pokrycie sieciami 5G w krajach UE-27 wynosi 75 proc., uargumentowano.

Tymczasem w tle rozgrywki gigantów rodzi się inny problem. Jeśli Unia obligatoryjną opłatę przeforsuje, to możemy być niemal pewni, że Big Techy zaczną szukać sposobów, by rosnące koszty przerzucić na konsumenta. A media społecznościowe już teraz ostro kombinują, jak można profity zwiększyć. Tu wystarczy przytoczyć wprowadzenie planów abonamentowych takich jak Meta Verified. 

Inna sprawa, że proponowane podejście może uchodzić za niezwykle partykularne. Zauważmy, dostawcy sieci istotnie pozwalają poszczególnym serwisom zarabiać, ale gdyby nie treści, nikt nie potrzebowałby internetu. Równie dobrze więc Meta czy Netflix mogłyby domagać się pieniędzy od operatorów. Ale ten aspekt sprawy z jakiegoś powodu przechodzi na razie bez echa.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: artjazz / Shutterstock

Źródło tekstu: Meta, oprac. własne