DAJ CYNK

Orange zapłaci srogą karę. Urzędnicy: niepotrzebnie kozaczył

Piotr Urbaniak (gtxxor)

Wydarzenia

Orange zapłaci srogą karę. Urzędnicy: niepotrzebnie kozaczył

Francuski oddział Orange zapłaci karę finansową, gdyż w opinii władz opóźnia się z rozbudową infrastruktury światłowodowej. Telekom twierdzi, że to kwestia ograniczeń technicznych, ale zdaniem urzędników złożył przed laty jasną deklarację i musi się jej trzymać.

Światłowód dla każdego w ramach ustawy

Czy możliwe jest zapewnienie światłowodu w 100 proc. gospodarstw domowych w kraju o powierzchni ponad 550 tys. km²? Pałac Elizejski uważa, że tak i usiłuje wymusić rozbudowę infrastruktury ustawą. 

Przecież to strasznie życzeniowe – ktoś powie. I będzie mieć rację. Lekkoduszne myślenie władzy nie oznacza jednak, że nie można nikogo przy okazji ukarać. Otóż można i to solidnie, gdyż lokalny oddział Orange za opóźnienia musi zapłacić grzywnę w wysokości 26 mln euro (ponad 115 mln zł). Ale sprawa wcale nie jest jednoznaczna, gdyż władza powołuje się na konkretną obietnicę.

Jest doskonale, ale dla władz to zbyt mało

W myśl oficjalnych statystyk światłowód jest w tej chwili dostępny dla około 86 proc. gospodarstw we Francji. To bardzo spektakularny wynik, zważywszy na przykład na ledwie połowę tej wartości w Polsce, jednak w opinii francuskich władz wciąż niewystarczający.

Orange jako odpowiedzialny za rozbudowę infrastruktury chciał procesy zoptymalizować – donosi dziennik „Le Monde”. Firma miała najpierw zobligować się do przyłączenia do sieci każdego gospodarstwa w okresie maksymalnie 6 miesięcy, bez wyjątku, ale jak zauważono, ostatecznie w skrajnych przypadkach oferowała substytut w postaci łączy satelitarnych lub 5G.

Arcep, Urząd Regulacyjny ds. Komunikacji Elektronicznej, Poczty i Dystrybucji Prasy, zarzuca, że firma podjęła decyzję o oferowaniu zamienników w sposób jednostronny. Dlatego też, decyzją urzędników, zostaje ukarana grzywną w wysokości 26 mln euro.

Orange kwestionuje i negocjuje

Rzecz jasna, telekom nałożoną karę kwestionuje, podkreślając, że podłączył już do instalacji światłowodowej ponad 11,31 mln nowych klientów, co kosztowało go ponoć bagatela 13 mld euro (ok. 57,7 mld zł). Wylicza również, że 26 mln euro to kwota, za którą można przeprowadzić niezbędne prace w średniej wielkości mieście jak Caen.

Urzędnicy odbijają piłeczkę, że 543 tys. lokali na połączenie cały czas oczekuje, narzucone terminy minęły, a operator wcześniej nie zgłaszał żadnych uwag. Wprost przeciwnie, bo miał deklarować nawet wyprzedzenie harmonogramu i 92-procentowe pokrycie kraju światłowodem jeszcze w 2020 roku.

Orange ubolewa, że ​​Arcep wybrał całkowicie nieproporcjonalną sankcję finansową na operatora, który najwięcej inwestuje w budowę światłowodów we Francji

– czytamy w oficjalnym komunikacie.

Orange Francja prowadzi teraz negocjacje z rządem. Plan przedstawiony przez firmę to podłączenie kolejnych 1,12 mln domostw przed końcem 2025 roku, przy jednoczesnej możliwości pozostawienia ok. 1,5 proc. obywateli wyłącznie z internetem bezprzewodowym. Chodzi tu o, jak przekonuje firma, inwestycje zbyt skomplikowane i zbyt kosztowne w realizacji.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock

Źródło tekstu: Le Monde, oprac. własne