DAJ CYNK

Koalicja szykuje zmiany. Chodzi o głosowanie w wyborach

Anna Rymsza

Wydarzenia

Polska, wybory przez internet

Koalicja rządząca w Polsce planuje zmienić Kodeks wyborczy. Jesteśmy krok bliżej głosowania przez internet.

W czwartek 27 czerwca Senat przyjął ważną nowelizację Kodeksu wyborczego. Propozycja zmian trafiła już do prezydenta RP Andrzeja Dudy, który ma 21 dni na jej podpisanie. Posłowie KO zaapelowali o podpisanie ustawy do prezydenta i zdradzili kierunek, w którym chcą iść dalej.

Głosowanie przez internet coraz bliżej

Nowelizacja ma wprowadzić możliwość głosowania korespondencyjnego dla wszystkich, w kraju i za granicą. Warto przypomnieć, że aktualnie Kodeks wyborczy pozwala głosować korespondencyjnie tylko osobom niepełnosprawnym i starszym, a w 2018 roku PiS zabrał możliwość takiego głosowania Polakom przebywającym za granicą. Nowy model ma obowiązywać w wyborach prezydenckich, do Sejmu, Senatu i Parlamentu Europejskiego, nie obejmie więc wyborów samorządowych.

By wszystko było jasne, należy podkreślić, że nie będzie to rozwiązanie na wzór niewypału PiS z 2020 roku. Wtedy to urnami miały być skrzynki pocztowe, a Poczta Polska głównym operatorem. Teraz wszystkim ma się zająć Państwowa Komisja Wyborcza. Szczegóły oraz konstrukcję pakietu wyborczego możesz poznać w tekście ustawy z dnia 14 czerwca 2024 o zmianie ustawy Kodeks wyborczy.

Posłowie KO zdradzili również, że chcą rozpocząć debatę o wyborach przez internet. Drogę do nich otwiera właśnie możliwość głosowania korespondencyjnego dla wszystkich Polaków w kraju i poza nim. Będzie to też sposób na zachęcenie wielu osób do głosowania i podniesienie frekwencji w wyborach.

Zobacz: Wybory Online: Czy to w ogóle możliwe w Polsce?

Temat jest szalenie trudny. Eksperci od dawna zwracają uwagę na liczne zagrożenia, jakie niesie za sobą głosowanie przez internet. Pojawiły się nawet głosy mówiące, że wybory internetowe to dawanie naszego kraju Rosji w prezencie. Papierowe karty łatwo zrozumieć i trudno nimi manipulować, co budzi zaufanie Polaków. Tymczasem zasady zabezpieczania wyborów przez internet będzie rozumieć garstka matematyków i programistów. W takiej sytuacji trudno będzie przekonać przegranych, że rzeczywiście przegrali.

Ponadto przykład Estonii pokazuje, że wybory internetowe to ogromne ryzyko dla bezpieczeństwa kraju. Estoński system e-głosowania był podawany jako wzór, dopóki specjaliści z Uniwersytetu w Michigan nie przeprowadzili porządnego audytu zabezpieczeń. Okazało się, że system był pełen luk, przez które potencjalnie można było nawet sfałszować wyniki wyborów.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Dziurek / Shutterstock

Źródło tekstu: portalsamorzadowy.pl, Forsal, oprac. własne