DAJ CYNK

Polacy igrają z losem. Ten błąd od lat robi duża część internautów

Piotr Urbaniak (gtxxor)

Wydarzenia

Polacy igrają z losem. Ten błąd kupujący w sieci popełniają nagminnie

Przesyłka za pobraniem, wbrew powszechnemu przekonaniu, wcale nie stanowi gwarancji bezpieczeństwa. Przekonał się o tym właśnie pewien mieszkaniec Ryków w woj. lubelskim, a policja podkreśla, że podobne historie zdarzają się nagminnie.

Kupując towar w sieci, zwłaszcza używany, przelewy robimy zazwyczaj niechętnie. I słusznie, bo oszustów nie brakuje. Za to spora grupa osób nadal żyje w przeświadczeniu, że paczka pobraniowa to już absolutna gwarancja bezpieczeństwa. Jak złudne jest to myślenie, przekonał się 46-letni mieszkaniec Ryków, który oczekiwał na paczkę zawierającą, jak sądził, telefon.

Po uiszczeniu ustalonej opłaty w wysokości blisko 650 zł, mężczyzna ze zdziwieniem odkrył się, że sprzedający, zamiast smartfonu, wysłał opakowany w pudełko kamień – raportuje Policja Lubelska. Co jednak ważniejsze, funkcjonariusze dodają przy tym, że tego rodzaju historie nie są niczym szczególnym. Podobne zgłoszenia, dotyczące oszukanych paczek z serwisów ogłoszeniowych, mają napływać niemal każdego tygodnia.

Rzecz jasna, kontakt ze sprzedającym natychmiast zostaje urwany. Podany telefon milknie, a maile nie spotykają się z żadnym odzewem. Tak więc pozostaje już tylko zgłosić się na policję i liczyć na to, że sprawca zostanie jakimś sposobem namierzony i pociągnięty do odpowiedzialności. Zatem, lepiej zachować czujność zawczasu.

Uważajmy na superokazje, znacznie zaniżona cena towaru powinna wzbudzić naszą czujność. Sprawdzajmy wiarygodność sprzedawcy, jego poprzednie aukcje, opinie innych kupujących na jego temat. Na uczciwość sprzedawcy wskazuje możliwość odbioru osobistego czy zapłaty przy odbiorze. Warto zachować wszystkie dokumenty i informacje związane z transakcją: dowód przelewu na konto bankowe, korespondencję mailową ze sprzedawcą, numer i opis oferty, dane sprzedawcy: nick, telefon, adres mailowy i pocztowy. Będzie to potrzebne przy ewentualnym zgłoszeniu oszustwa na Policji

– tłumaczy asp. szt. Agnieszka Marchlak.

Popularnym i niestety błędnym przekonaniem jest, że zawartość paczki pobraniowej można sprawdzić przed zapłatą. W myśl Prawa Przewozowego kurier ma dostarczyć przesyłkę w stanie nienaruszonym. Jej otwarcie to forma ingerencji, na którą spedytor nie musi się zgodzić, bo w razie problemów odpowiedzialność spadłaby właśnie na niego.

Krótko mówiąc, jeśli ktoś zamierza naciągnąć kontrahenta, to przy pobraniu może zrobić to równie łatwo co w przypadku płatności z góry. Najwyżej ma nieco więcej roboty, wszak kamień – lub inny wypełniacz – trzeba najpierw zapakować i nadać. Przelew tymczasem wpadnie od razu. Tak czy inaczej, powtórzmy: sytuacja potencjalnej ofiary zmianie nie ulega.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Andrey_Popov / Shutterstock

Źródło tekstu: Policja, oprac. własne