DAJ CYNK

Heheszki. Setki znanych stron nagle zaczęły wyświetlać pornografię

Piotr Urbaniak

Wydarzenia

Renomowane dzienniki takie jak Washington Post czy New York Magazine nagle zostały zalane filmami dla dorosłych. Atak crackerski? Bynajmniej – w pełni legalne, aczkolwiek bezmyślne zachowanie. 

Jeśli zagnieżdżasz na swojej stronie treści z innej domeny, należącej do firmy trzeciej, to wiedz, że kiedyś mogą się one zmienić i nie masz na to żadnego wpływu.

Tak było, gdy Twitter zbanował konto eksprezydenta USA, Donalda Trumpa. Tysiące serwisów informacyjnych na całym świecie, zamiast embeddów z wypowiedziami, eksponowało puste pola. Oto powtórka z rozrywki, choć niewątpliwie bardziej dotkliwa na polu wizerunkowym.

Upadek hostingu i nowy właściciel

Serwis Vidme był jednym z wielu hostingów wideo, jednak w 2017 roku ogłosił upadłość, a teraz wygasłą domenę przejął pornograficzny gigant 5 Star. Nietrudno się domyślić, jakiego rodzaju treści umieszcza nowy właściciel, który w dodatku konsekwentnie porobił przekierowania ze starej mapy adresów URL. 

Do złamania prawa wprawdzie nie doszło, bo właściciel domeny ma pełne prawo do dysponowania jej zawartością, ale pojawił się przy tym mały skandal obyczajowy: zupełnie nieoczekiwanie, setki tytułów prasowych zaczęło linkować do pornografii. Filmy dla dorosłych zaczęły kontekstowo pojawiać się w archiwalnych tekstach, czasem nawet w miejscu grafiki otwierającej.

Setki znanych stron nagle zaczęły wyświetlać pornografię

Wydawcy, przynajmniej w miarę możliwości, zareagowali błyskawicznie, wycinając niechciane osadzenia. Tak czy inaczej, wyszło cokolwiek niezręcznie.

Nawiasem, problem starych embeddów, zmieniających z czasem treść, nie jest odosobniony. Administratorzy stron ukuli nawet odpowiedni termin – linki gnijące. To też m.in. jeden z powodów, dla których najwięksi wydawcy treści decydują się działać całkowicie in-house, porzucając nawet YouTube'a na rzecz własnych playerów. Cóż, teraz by się to opłaciło. 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Unsplash (Charles Deluvio)

Źródło tekstu: Motherboard, oprac. własne