Pod koniec września 1500 aplikacji uzyskało dostęp do prywatnych zdjęć użytkowników. Portal społecznościowy poinformował o tym jednak dopiero teraz.
Serwis tłumaczy, że aplikacje miały dostęp jedynie do niewielkiej części galerii, jednak na skutek błędu w systemie uzyskały również dostęp do tych, które użytkownicy przesyłali sobie nawzajem. W ten sposób 1500 aplikacji stworzonych przez prawie 900 różnych twórców uzyskało dostęp do zdjęć 6,8 miliona użytkowników.
Czemu Facebook czekał aż tak długo z ujawnieniem problemu? Prawdopodobnie serwis próbował zatuszować sprawę by nie narażać się na kolejny kryzys wizerunkowy, a tych w 2018 roku miał już dosyć. Dopiero kiedy serwis zrozumiał, że sam sobie nie poradzi, postanowił poinformować społeczność.
Źródło tekstu: techrunch, wł