DAJ CYNK

Kościół traci przez maszt telekomunikacyjny? Awantura w Puławach

Karolina Mirosz (mkina)

Wydarzenia

Awantura w Puławach, w tle maszt telekomunikacyjny i kościół

Na puławskich Włostowicach stanął maszt telekomunikacyjny. Rzecz w tym, że zdaniem mieszkańców zaburza on krajobraz i ulokowany jest zbyt blisko najstarszego kościoła w Puławach.

W mijającym tygodniu ukończono budowę masztu w południowej dzielnicy Puław, Włostowicach. O budowę 55-metrowej konstrukcji w Puławach starała się spółka Towerlink Polska. Firma wydzierżawiła część prywatnej posesji, a następnie uzyskała zgodę na postawienie wieży telefonii komórkowej na jej terenie.

Ale maszt nie spodobał się ani mieszkańcom, ani radzie miejskiej – pisze „Dziennik Wschodni”. Kontrowersje miał wzbudzić brak wcześniejszej informacji o planowanej budowie wieży. Mało tego, bo nawet ci wszyscy, którzy wiadomość ze starostwa otrzymali, deklarują teraz, że wprowadzono ich w błąd. 

W piśmie zawarto nazwę instalacja radiotelekomunikacyjna BT14582 Puławy Mokradki. Jak zauważają mieszkańcy, osiedle Mokradki mieści się ponad kilometr dalej od ostatecznej lokalizacji masztu. Zażaleń w związku z planem zagospodarowania terenu mieli nie składać, gdyż sądzili, że problem ich nie dotyczy.

Wnioskowali o zatrzymanie budowy

Dopiero, gdy poznano faktyczne położenie wieży, pojawiły się wnioski o zatrzymanie budowy. Inwestor jednak, mimo sprzeciwu mieszkańców i rady miejskiej, dopiął swego z pomocą starostwa.

Waldemar Szałas z Włostowic, właściciel działki sąsiadującej ze sporną konstrukcją, wskazuje, że w dzielnicy istnieje sporo niezabudowanych działek oddalonych od zabudowy mieszkalnej. W jego mniemaniu byłyby one równie atrakcyjne. Jako przykład padają niezabudowane tereny Instytutu Upraw, Nawożenia i Gleboznawstwa lub działka osadnika i oczyszczalni wód deszczowych, która jest własnością miasta.

Mieszkańcy zwrócili się także do radnych Puław i do prezydenta miasta o pomoc w sprawie masztu. Na ostatniej sesji radni prawie jednomyślnie zadeklarowali sprzeciw wobec budowy wieży. Swoje stanowisko argumentowali małą odległością planowanego masztu od najstarszego w Puławach kościoła św. Józefa, a także niekorzystnym wpływem masztu na krajobraz Włostowic.

Radni sugerowali zaprzestanie budowy i rozważenie innej lokalizacji dla inwestycji. Podobne stanowisko wyraziło też Towarzystwo Przyjaciół Puław. Bezskutecznie.

Masz stanął na Włostowicach mimo sprzeciwu

Sprzeciw radnych oraz argumenty mieszkańców Puław nie odniosły jednak pożądanego skutku. Starostwo, parę godzin po sesji rady, wydało dokument potwierdzający wcześniejsze pozwolenie na budowę wieży. 11 kwietnia tego roku na terenie działki przy kościele stanął żuraw, który zainstalował stalową wieżę o wysokości 55 metrów. Plan ustalony wcześniej przez inwestora został więc zrealizowany i wieża stanęła na Włostowicach.

Tak czy inaczej, mieszkańcy nie zamierzają się poddać i planują odwołać się od decyzji starostwa. Ich zdaniem błędnie przeprowadzono etapy planowania budowy masztu, naruszono prawo własności oraz negatywnie wpłynięto na plan zagospodarowania dzielnicy.

Warto zauważyć, nie jest to pierwszy w ostatnim czasie przypadek w Polsce, w którym maszt telekomunikacyjny krytykowany jest za estetykę. W obliczu analogicznego sprzeciwu stanął Play, chcąc postawić wieżę w miejscowości Małe Swornegacie. Zagadką pozostaje, ile w tym faktycznej troski o krajobraz, a ile strachu przed technologią.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock

Źródło tekstu: Dziennik Wschodni, oprac. własne