DAJ CYNK

Jak Rosja werbuje trolli. Ten dokument musisz zobaczyć

Piotr Urbaniak (gtxxor)

Wydarzenia

Jak Rosja werbuje trolli. Wyciekł dokument

Instrukcja, sygnowana przez liderów separatystycznej DRL, opisuje dokładnie, jak chwalić Putina i jego dokonania.

O tym, że Rosja korzysta z rozbudowanej siatki internetowych trolli, nikogo uświadamiać nie trzeba. Pytanie, skąd biorą takich ludzi, bo przecież ogłoszenia rekrutacyjne nie mogą być jawne. Wiemy o istniejących na terenie Federacji tzw. farmach trolli, kryjących się pod płaszczykiem agencji marketingowych, ale jak się okazuje, zorganizowane komórki to nie wszystko. 

Za sprawą ukraińskich aktywistów do sieci trafił właśnie bardzo ciekawy dokument. To odezwa do lokalnych przedsiębiorców, sygnowana przez władze separatystycznej Donieckiej Republiki Ludowej, która zachęca do nagrania krótkiego wideo z pochwałą dla działań Władimira Putina i jego rządu.

Dokument bardzo dokładnie opisuje, jak powinien wyglądać taki materiał i co trzeba w nim zawrzeć. I tak, film należy rejestrować w poziomie, a jego sugerowana długość wynosi od 30 sekund do 1 minuty. Co jednak najciekawsze, podkreślono też istotę emocjonalnego tonu wypowiedzi, a nadto przedstawione zostały jeszcze przykłady całych wypowiedzi. Wystarczy wybrać którykolwiek z nich i przeczytać.

Jak Rosja werbuje trolli. Wyciekł dokument

"Władimirze Władimirowiczu, dziękujemy ci za wyzwolenie Donbasu. Jest jeszcze wiele do zrobienia, ale twój przykład dał nam siłę do działania i wyzwolenia Ukrainy od nazistów i zdrajców" – brzmi jedna z opcji. "Nie boimy się sankcji Zachodu ani utyskiwania nazistów, zmiażdżymy naszych wrogów na drodze do całkowitego zwycięstwa naszej armii i Putina" – czytamy dalej. 

Zasadniczo, wszystkie pozostałe wzory utrzymane są w podobnym tonie, a więc w atmosferze gloryfikowania władzy przy jednoczesnej krytyce państw nieprzychylnych. Później wystarczy tylko wysłać nagranie na wskazany adres e-mail.

A ile separatyści oferują za takie wideo? – zapytacie. Otóż ani jednej kopiejki. Autorzy odezwy liczą najwyraźniej na prorosyjskie nastroje adresatów, czy też chęć przypodobania się najeźdźcy. Cóż, patrząc na obecną sytuację w Ukrainie, może być z tym ciężko, ale to już nie nasz problem.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock (Frederic Legrand)

Źródło tekstu: Telegram, oprac. własne