DAJ CYNK

Rząd narzuci Polakom kolejny zakaz? Minister Czarnek odpowiada

Piotr Urbaniak

Wydarzenia

Rząd narzuci Polakom kolejny zakaz? Minister Czarnek mówi wprost

Resort edukacji nie zabroni używania smartfonów w szkołach, ale zachęca, by taką decyzję podjęli dyrektorzy placówek – wynika ze słów ministra Przemysława Czarnka.

Temat używania smartfonów w szkołach nie przestaje budzić emocji. Po tym, jak swoje rekomendacje wydała ONZ, a ograniczenia wprowadziły kolejne kraje Unii Europejskiej, w tym Francja i Włochy, kwestią czasu pozostawało, aż do głosu dojdą władze Polski. Zwłaszcza, że o reakcję już w lutym apelowała Rada Dzieci i Młodzieży przy Ministerstwie Edukacji i Nauki.

Szef resortu cyfryzacji, Przemysław Czarnek, ustawowego ograniczenia wówczas nie wykluczył. Jak mówił w Radio Zet, istnieje szansa, że rząd pochyli się nad tematem jeszcze przed jesiennymi wyborami. Dziś jednak wiemy już, że nakazu ogólnokrajowego nie będzie, przynajmniej na razie. Zamiast tego minister chciałby, aby odpowiedzialność wzięli na barki dyrektorzy placówek. 

Czarnek: nie jestem od tego, by ideologizować

„Zachęcam dyrektorów szkół do wprowadzenia zakazów używania telefonów komórkowych w czasie przerw i na lekcjach”  – pisze Czarnek na Twitterze/X. Zapewnia też, że kadra zarządzająca ma do tego pełne prawo i załącza fragment kolejnego wywiadu, w którym wyraża poparcie dla takiej idei. „Wiele szkół to robi i w wytycznych ministerstwa to [zakaz smartfonów] też się znajduje”  – wyjaśnia polityk.

Na bezpośrednie pytanie o ustawę o randze ogólnopolskiej min. Czarnek odpowiada przecząco. Podkreśla, że grono pedagogiczne ma stosowne uprawnienia, a resort w opinii polityka nie jest od tego, by „ideologizować szkoły i wprowadzać tam nakazy i zakazy”. 

Smartfony w rękach pięciolatków

Z badań UKE wynika, że w Polsce dostęp do smartfonu zaczynają mieć już 5-latki, a pod koniec szkoły podstawowej takie urządzenie ma niemal każdy uczeń. Szkoły rzeczywiście potrafią wprowadzać ograniczenia na własną rękę, ale ma to raczej incydentalny charakter i co ciekawe, dotyczy głównie placówek prywatnych.

Przeciwko smartfonom w szkołach mocno lobbuje kontrowersyjny Instytut Spraw Obywatelskich w kampanii „Ratuj dzieci”, zarzucając technologii m.in. negatywny wpływ na rozwój psychiczny i umysłowy najmłodszych. Rzecz polega na tym, że obok spostrzeżeń bezdyskusyjnie słysznych, jak te dotyczące możliwości uzależnienia, przemyca naukowo wątpliwe teorie o elektrosmogu, co mocno podważa wartość merytoryczną debaty.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Gov.pl

Źródło tekstu: Twitter, Radio Zet, oprac. własne