DAJ CYNK

Senat USA znowu straszy TikTokiem

Michał Świech

Wydarzenia

TikTok

Tak jak Biały Dom znalazł sobie wroga numer jeden w Huaweiu, tak senatorowie Partii Republikańskiej wykazują dość specyficzne zainteresowanie teledyskami dzieci na TikToku. I przy okazji komunizmem.

Amerykanie mają dość dziwną relację z TikTokiem. Najpierw sama amerykańska armia używała go do rekrutacji nowych żołnierzy, kiedy jednak zorientowano się, że to chińska aplikacja, to wszystko się zmieniło. Flota zakazała jego użytkowania, a senatorowie związani z prezydencką Partią Republikańską zaczęli sugerować, że obce rządy mogą za jego pośrednictwem wpływać na Amerykanów. Przypomnijmy: TikTok to niezmiernie popularna (mająca ponad miliard pobrań na świecie) aplikacja służąca do nagrywania krótkich teledysków do znanych piosenek, lub zwykłych krótkich wiadomości.

Teraz senatorowie Greg Walden i Cathy McMorris Rodgers napisali list twórcy TikToka Zhanga Yiminga. Wprost zapytali go o dane dotyczące dzieci nagrywających na TikToku i o to, co z ich danymi robi TikTok i czy... przekazuje je Chińskiej Partii Komunistycznej. Pytano też o to na jakich serwerach trzymane są dane Amerykanów i co się z nimi dzieje. TikTok wcześniej jednak już informował, że serwery znajdują się w Singapurze.

Zobacz TikTok przekroczył kolejną magiczną granicę
Zobacz W Polsce TikToka używają głównie kobiety
 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: scmp