DAJ CYNK

Lepiej schowaj telefon, bo cię wyrzucą. Miasto przyjęło upiorne zasady

Anna Rymsza

Wydarzenia

Lepiej schowaj telefon, bo cię wyrzucą. Miasto przyjęło upiorne zasady

 

Upomnienie za korzystanie ze smartfonu w miejscu publicznym? To niezły pomysł na walkę z bezmyślnym „scrollowaniem”, gdy dookoła toczy się życie.

Na taki pomysł wpadli mieszkańcy francuskiej miejscowości Seine-Port na południe od Paryża. Mieszka tam mniej niż 2 tysiące mieszkańców. Projekt został przyjęty przez referendum, w wielu miejscach pojawiły się już naklejki ostrzegawcze z przekreślonym smartfonem. Można je znaleźć między innymi w salonach usługowych, w parkach i przed szkołą. Przy czym nie jest to zakaz korzystania ze smartfonów w ogóle – to byłoby absurdalne. Chodzi o ograniczenie bezmyślnego przewijania mediów społecznościowych, gdy można porozmawiać.

Zgubiłeś się? To zapytaj o drogę

Zakaz dotyczy na równi dzieci i dorosłych. Bezmyślne przewijanie treści na ekranie jest zabronione między innymi podczas poruszania się po ulicach, siedzenia na ławkach w parku w towarzystwie, w sklepach i podczas jedzenia w restauracjach. Ponadto rodzice zakazem zostali objęci rodzice odbierający dzieci ze szkoły i czekający na nie przed budynkiem.

Jeśli ktoś się zgubi, mieszkańcy zachęcają do pytania o drogę zamiast oglądania map na ekranie. Pracownicy lokali i bywalcy parków są zachęcani do upominania innych, by odłożyli smartfony i zajęli się życiem. Za „scrollowanie” w kawiarni albo rozmawianie przez telefon w sklepie można nawet zostać wyproszonym.

Ponadto mieszkańcy Seine-Port przyjęli wytyczne dla rodzin w zakresie korzystania z elektroniki przez dzieci. Żadnych smartfonów rano i podczas posiłków, żadnych ekranów w sypialni i przed spaniem. Co więcej, jeśli rodzice zgodzą się nie dawać dzieciom własnych smartfonów przed 15 rokiem życia, lokalny samorząd kupi nastoletniej osobie „głupi” telefon komórkowy do kontaktów z rodziną i znajomymi. Rodzice muszą podpisać przy tym odpowiedni dokument. Dla nastolatków zaś powstanie klub filmowy, biblioteka i obiekty sportowe.

Lokalny odpowiednik sołtysa Vincent Paul-Petit (partia Les Républicains) podpisze niebawem miejski dekret w sprawie korzystania ze smartfonów. Warto tu dodać, że ponieważ nie jest to ustawa obowiązująca na poziomie krajowym, francuska policja nie może nałożyć kary ani nikogo aresztować za gapienie się w telefon na spacerze. Można jednak spodziewać się interwencji innych przechodniów. Lokalny samorząd traktuje to raczej jako inicjatywę obywatelską, by ograniczyć korzystanie ze smartfonów w ogóle.

Rząd może ograniczyć smartfony

To pierwszy tego typu dokument we Francji, nie słyszeliśmy o podobnych aktach w polskich miastach i wsiach. Warto tu dodać, że Francuzi prowadzą polityczną debatę o smartfonach także na wyższym szczeblu. Emmanuel Marcon zapowiedział, że będzie konsultować się ze specjalistami i nie wyklucza obostrzeń w tym zakresie dla najmłodszych.

Na referendum stawiło się 277 osób, czyli około 20% uprawnionych do głosowania. Projekt został przyjęty większością 54%. Nie można więc powiedzieć o jednogłośnej zgodzie. Zdania są podzielone, zwłaszcza wśród osób, które pracują z młodzieżą. Pokolenie wychowane ze smartfonem ma poważne problemy, gdy ekranu zabraknie.

A co Ty sądzisz o takim pomyśle? Widzisz jego zalety w swoim miejscu zamieszkania?

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Ggg

Źródło tekstu: The Guardian, Le parisien