DAJ CYNK

Smartfony powinny zniknąć. ONZ wyjaśnia

Piotr Urbaniak (gtxxor)

Wydarzenia

Smartfony powinny zniknąć. Tego chciałoby ONZ

Smartfony powinni zniknąć ze szkół i wszelkich innych placówek oświaty – przekonuje ONZ. Jak stwierdzono, istnieje wiele dowodów na to, że czas spędzany przed ekranem ma negatywny wpływ na stabilność emocjonalną dzieci i młodzieży.

Zakaz smartfonów to nic sensacyjnego

W Polsce zakaz lub ograniczenie korzystania ze smartfonów w szkołach wywołuje bardzo duże emocje, ale na świecie wcale nie jest pomysłem szczególnie abstrakcyjnym. Na przykład w Portugalii pod groźbą konfiskaty uczniowe nie mogą wyciągać telefonów w czasie lekcji, a we Francji sprzęt musi pozostawać wówczas wyłączony. Podobny przepis obowiązuje też m.in. we Włoszech, choć jego egzekwowanie opiera się na zaufaniu i prawo nie przewiduje odebrania urządzenia. 

Teraz głos w sprawie zabiera ONZ, a konkretniej Unesco, które wylicza, że zakaz lub ograniczenie wobec smartfonów w szkołach wprowadził już co czwarty kraj na świecie. Ale organizacja chce iść o krok dalej i przekonuje, że nadszedł czas na zaadoptowanie przepisu globalnie.

Unesco: Technologia w szkołach jest nadużywana

W raporcie dotyczącym edukacji Unesco przyznaje, że technologia stała się częścią naszego życia i bywa wykorzystywana również w procesie edukacji. Problem zdaniem autorów opracowania polega na nadużyciach i zastępowaniu nowinkami technicznymi interakcji z nauczycielem, a także na utracie koncentracji przez uczniów, którzy bardziej niż lekcją zainteresowani są swoimi gadżetami.

Cyfrowa rewolucja ma niezmierzony potencjał, ale podobnie jak ostrzegano przed tym, jak powinna być regulowana w społeczeństwie, tak należy zwrócić uwagę na sposób, w jaki jest wykorzystywana w edukacji (...) Wykorzystanie technologii musi mieć na celu poprawę doświadczeń edukacyjnych oraz dobre samopoczucie uczniów i nauczycieli, a nie odbywać się ze szkodą dla nich

– komentuje dyrektor generalna Unesco, Audrey Azoulay.

Powołując się na badania świadczące o negatywnym wpływie elektronicznych gadżetów na stabilność emocjonalną dzieci, Unesco zaleca, aby każde państwo ustaliło „jasne cele i zasady wykorzystania technologii cyfrowych w szkołach”. Chodzi o to, aby zagwarantować, że cyfryzacja w edukacji będzie korzystna i pozwoli uniknąć szkód zarówno dla uczniów, jak i nauczycieli.

Nadmierne lub niewłaściwe korzystanie przez uczniów z technologii w klasie i w domu, czy to ze smartfonów, tabletów, czy laptopów, może rozpraszać uwagę, przeszkadzać i mieć szkodliwy wpływ na naukę – przestrzega Unesco. Przytoczono dane z międzynarodowych badań, które wskazywały na „negatywny związek” między nadmiernym korzystaniem z technologii cyfrowej a wynikami uczniów.

Kto twierdzi inaczej, ten zarabia pieniądze

Co ciekawe, organizacja przyznaje też, że równolegle pojawia się wiele badań świadczących o czymś dokładnie odwrotnym. Mianowicie o korzystnym wpływie technologii. Niemniej zdaniem Unesco są one „sfingowane” przez lobby przedsiębiorstw, które mają swój interes w sprzedaży cyfrowych produktów do nauki. A to nie jedyny problem o charakterze społeczno-etycznym.

Jak podkreślono, mankamentem intensywnej cyfryzacji jest pogłębianie dysproporcji między regionami bogatszymi a biedniejszymi, gdyż według Unesco smartfon czy laptop w szkole powinny być wykorzystywane wyłącznie jako narzędzie dydaktyczne. A na to wielu państw nie stać. Zwłaszcza, że w pewnych przypadkach budowa odpowiedniego zaplecza okazała się ponoć droższa niż przewidywano i to zarówno jeśli chodzi o koszt czysto finansowy, jak i środowiskowy.

Pochwała dla Chin. Za co?

W raporcie za wzór, do którego warto dążyć, podano Chiny. Kraje azjatyckie słyną z dużego nasycenia osobami uzależnionymi od smartfonów, ale akurat w chińskich szkołach sprawę postawiono jasno. Elektronika może pełnić rolę wyłącznie narzędzia dydaktycznego, w dodatku w czasie nie dłuższym niż 30 proc. całkowitego czasu spędzanego przez ucznia w placówce.

Organizacji nie przekonuje to, że e-learning okazał się zbawienny w okresie pandemii. Co zauważono, w ten sposób mogło się uczyć nawet 1 mld osób na całym świecie, jednak dodano także, że najubożsi, pozbawieni dostępu do internetu, zostali wówczas na lodzie. 

Zatem, jeśli już smartfon lub laptop w szkole, to zdaniem Unesco tylko do nauki. Nie ma jednak warunków, by tego rodzaju system wdrożyć globalnie, więc lepiej elektroniki kompletnie zakazać. Szczególnie, że uczniowie przynoszący sprzęt prywatnie raczej znajdują dla niego inne niż nauka zastosowanie.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: nikjvt / Shutterstock

Źródło tekstu: Unesco, oprac. własne