Za 1 mld dolarów Telekom Austria kupił 70% firmy MCS, drugiego co do wielkości operatora telefonii komórkowej na Białorusi, działającego pod markami Wiełkom i Priwjet. W zaskakującej transakcji pośredniczył Martin Schlaff, mający kontakty z dawną, NRD-owską wirchuszką - pisze Gazeta Wyborcza.
Austriacy kupili akcje białoruskiej firmy od zarejestrowanej na Cyprze spółki SB Telecom, której właścicielami są bracia Samauwi, przedsiębiorcy z Syrii. Mieli 49% udziałów w MCS założonym z Białorusią w 1999 roku. Później białoruska inwestycja przyniosła Syryjczykom same kłopoty. W 2003 roku Mińsk oskarżył Syryjczyków o nadużycia podatkowe i przez kilka lat chciał im odebrać akcje MCS bez odszkodowania, a jeden z braci Samauwi trafił nawet do aresztu śledczego białoruskiego KGB. Dlatego w sierpniu tego roku sensację wywołała informacja, że władze Białorusi sprzedały cypryjskiemu SB Telekom cały swój kontrolny pakiet akcji MCS. Już wtedy przypuszczano, że cypryjska firma toruje drogę dla inwestora branżowego, który działa z błogosławieństwem administracji Łukaszenki.
Schlaff już wcześniej pośredniczył w przejmowaniu przez Austria Telekom operatorów telefonii komórkowej w Europie Wschodniej. W 2002 roku kupił od rosyjskich przedsiębiorców firmę Mobitel w Bułgarii i potem odsprzedał ją Austria Telekom, z zyskiem 800 mln euro. Potem ten manewr Schlaff powtórzył w Serbii.
Źródło tekstu: Gazeta Wyborcza
