Niedawno pisaliśmy, że amerykańscy operatorzy AT&T oraz Verizon, pod naciskiem rządu, zerwali rozmowy z Huaweiem dotyczące wprowadzenia smartfonów firmy na rodzimy rynek. Na pomoc Chińczykom ruszyli jednak operatorzy z różnych państw.
Amerykańskie służby zarzucają chińskim firmom powiązania z "rządem niepodzielającym amerykańskich wartości" oraz potencjalne szpiegostwo. Do tego drugiego odniósł się m.in. wiceprezes Bell Canada - Bruce Rodin. Wyznał, że Bell współpracuje z Huaweiem już 10 lat i nie natrafił na ani jedną złośliwą linijkę kodu czy backdoor. A raz wynajął zewnętrzną firmę by to sprawdziła. Działania USA ocenił jako chęć obrony własnego rynku. W podobnym tonie wypowiedziały się takie firmy się Deutsche Telekom i Orange.
Głos zabrali również politycy. Thomas Jarzombek - bliski współpracownik Angeli Merkel - wprost powiedział, że dzięki Edwardowi Snowdenowi wiadomo, że amerykańskie firmy również nie są warte bezgranicznego zaufania. Brytyjska premier Theresa May podziękowała natomiast Huaweiowi za... "bycie oddanym Wielkiej Brytanii".
Zobacz: Amerykańskie służby ostrzegają przed Huawei i ZTE
Źródło tekstu: Reuters, wł