DAJ CYNK

Smartfon ma być prosty, zrozumiały i trwały – Seon Il Hwang o vivo w Polsce [wywiad]

Anna Rymsza (Xyrcon)

Wywiady


Średni czas życia smartfonu wydłużył się z około 18 miesięcy do prawie 3 lat, a w Polsce najlepiej sprzedają się telefony tańsze niż 1400 zł. Czy to się da pogodzić z innowacjami w fotografii, łącznością 5G i bezpiecznym oprogramowaniem? Seon Il Hwang, Vice-president vivo Europe opowiedział nam o działaniach R&D.

Anna Rymsza, TELEPOLIS.PL: Zacznijmy od podstaw. Jak vivo chce się wyróżnić na polskim rynku?

Seon Il Hwang: Fakt, że pokochało nas 370 milionów osób na całym świecie to nie przypadek. Staramy się stanąć na pozycji klienta i nawiązać swobodną, ale godną zaufania relację. Nasze działania są przemyślane i pragmatyczne. Chcemy zrobić to, co trzeba i chcemy zrobić to dobrze. Chcemy też, by ludzie czuli się dobrze po kupieniu naszych urządzeń, które spełnią wszystkie wymagania, ale przewyższą oczekiwania w zakresie jakości, niewygórowanej ceny i wsparcia. Klient musi czuć, że podjął dobrą decyzję.

Zobacz: Vivo już w Polsce! Mamy modele Y70, Y20s, Y11s i x51 5G z prawdziwym gimbalem
Zobacz: Najlepszy telefon 2020 – przyznaliśmy Gorące Telefony!

A.R.: Czy rozważaliście wprowadzenie telefonu specjalnie dla polskiego rynku?

Seon Il Hwang: Zrobiliśmy już coś bardzo temu bliskiego. Wiemy, że 74% wszystkich smartfonów sprzedawanych w Polsce kosztuje poniżej 300 euro (ok. 1366 zł). To dlatego weszliśmy na polski rynek nie z jednym, ale z trzema świetnymi telefonami w tej cenie. Nie ma kompromisów w zakresie wydajności czy jakości wykonania, a przy tym wzięliśmy pod uwagę wszystkie wymagania polskich klientów. Przed wejściem do Polski dokładnie zbadaliśmy rynek.

A.R.: Jak wygląda wsparcie dla 5G polskich operatorów, VoLTE i Wi-Fi Calling?

Seon Il Hwang: Obsługa 5G jest już zaimplementowana w vivo X51 5G, a w 2021 roku pojawi się więcej takich modeli, a wraz z nimi wszechstronne urządzenia 4G, takie jak seria Y. Naturalnie smartfony vivo obsługuję VoLTE i Wi-Fi Calling.

A.R.: Czy vivo pracuje nad modelem spełniającym normy IP albo supertrwałymi materiałami?

Seon Il Hwang: Zdecydowanie. Smartfony muszą być bezpieczne, zarówno od strony oprogramowania, jak i sprzętu. Średni czas życia smartfonu wydłużył się z 18 miesięcy do prawie trzech lat, więc musi być trwały. Telefon podnosimy dziesiątki razy dziennie, nosimy go wszędzie i tysiące razy na dobę stukamy w ekran. Testowanie jest ważne na każdym etapie „życia” telefonu – od wyjęcia z pudełka aż po recykling.

Wszystkie nasze telefony sprawdzamy w testach upadków, w deszczu, ekstremalnych temperaturach, kontakcie z solą i wielu innych. Przed rozpoczęciem masowej produkcji sprawdzamy też przyciski, porty, akumulatory i inne elementy.

Spójrzmy na aktualną ofertę. vivo X51 5G opracowaliśmy z niemiecką firmą Schott, która ma ponad 130 lat doświadczenia w produkcji szkła. X51 wykorzystuje materiał Schott Xensation z przodu i z tyłu. Materiał nie przyjmuje odcisków palców, jest odporny na zarysowania i bardzo przyjemny w dotyku. vivo X51 ma też certyfikat IP53.


Obudowa vivo X51 5GA.R.: To mogę potwierdzić. Noszę vivo x51 5G bez etui, by nie stracić możliwości dotykania tego szkła. Porozmawiajmy teraz o mobilnej fotografii. Mamy już sztuczną inteligencję i gimbal w telefonie. Jak wygląda przyszłość?

Seon Il Hwang: Bateria, aparat i dizajn to trzy najważniejsze elementy smartfonów vivo. Przy tym staramy się być pragmatyczni, nigdy nie dążymy do innowacji dla samej innowacji. Nasze działania muszą mieć sens dla konsumentów. Żeby oglądanie filmów było wygodne, pozbyliśmy się wcięcia w ekranie vivo NEX i powstał pierwszy telefon z wysuwanym aparatem selfie. Ponieważ kręcimy filmy w ruchu, opracowaliśmy gimbal w X51.

Ciągle pracujemy nad oprogramowaniem i sprzętem, które pozwolą uchwycić cenne chwile. Nie możemy jeszcze zdradzić, co będzie dalej, ale na pewno podniesiemy poprzeczkę w mobilnej fotografii.

A.R.: Dużo słyszałam o pracach rozwojowych vivo. Jakie są główne obszary R&D?

Seon Il Hwang: Jesteśmy bardzo dumni z naszych dziewięciu centrów R&D w różnych częściach świata i być może to najlepszym dowodem na nasze zaangażowanie w rozwój jest to, że 70% pracowników vivo jest zatrudnionych właśnie w R&D. Niedawno zaczęliśmy budowę nowej siedziby R&D w Dongguanie. To będzie nasz „supermózg”, który wymyśli przyszłość produktów.

Oczywiście poza sprzętem dużo energii poświęcamy na opracowanie oprogramowania. Rozwijamy własne aplikacje i gry na rynek Azji i Pacyfiku, a także zaawansowane rozwiązania i sztuczną inteligencję na potrzeby naszych smartfonów. Myślę, że najbardziej interesujące jest centrum R&D założone w 2016 roku w Pekinie, specjalizujące się w 5G. Centrum w Tokio istnieje od 2015 roku i zajmuje się modułami i oprogramowaniem fotograficznym, w San Diego zaś pracują specjaliści od SI.

A.R.: Android 11 jest tuż za rogiem. Czego się spodziewać po telefonie vivo z nowym systemem?

Seon Il Hwang: Dzięki informacjom z badań rynkowych wiemy, że minimalistyczny, czysty Android jest punktem odniesienia. Klienci mają dość złożoności i chcą telefonu, którego obsługa jest intuicyjna. Dlatego w Europie Android na smartfonach vivo jest minimalistyczny. Prywatność i bezpieczeństwo danych są superważne, a my sumiennie odrobiliśmy lekcje. Całe nasze europejskie portfolio zostanie zaktualizowane do Androida 11.

Posiadacze vivo X51 5G już zaczęli dostawać aktualizację. Jak zwykle, dodaliśmy do tego kilka sprytnych i sensownych funkcji, subtelne poprawki oprogramowania aparatu, aplikację iManager służącą do sprzątania niepotrzebnych plików z telefonu i takie drobiazgi, jak możliwość włączenia latarki przyciskiem głośności przy zablokowanym ekranie.

A.R.: Sporo słyszałam o pracy vivo nad szybkim ładowaniem. Czy w przygotowaniu jest też szybka ładowarka bezprzewodowa?

Seon Il Hwang: Już opracowaliśmy taką ładowarkę. Może widzieliście prototyp telefonu vivo APEX 2020 z bezprzewodową ładowarką Super FlashCharge 60 W, która ładuje 2000 mAh akumulator do pełna w zaledwie 20 minut.

Tylko to znów się sprowadza do tego, co ma sens dla konsumentów. Europejczycy nie lubią nosić ze sobą powerbanków, za to doceniają telefony, które wytrzymują cały dzień bez ładowania. Dlatego vivo Y11s i vivo Y20s mają baterie 5000 mAh I wytrzymują bez ładowania dwa dni. Y70 i X51 mają baterie 4000 mAh z szybkim ładowaniem „po kablu”. Świadomość, że można podłączyć telefon do ładowarki przed wyjściem z domu i już po 15-20 minutach mieć dość energii na cały dzień jest bardzo satysfakcjonująca.

A.R.: Jestem pewna, że vivo już pracuje nad telefonem składanym albo zwijanym. Może nam Pan o tym powiedzieć więcej?

Seon Il Hwang: Nasze R&D ciągle testuje różne konstrukcje. Wierzymy, że smartfony przyszłości zwijane, składane albo po prostu cieńsze i lżejsze niż obecnie, będą współistnieć. Zróżnicowanie będzie kierowane potrzebami konsumentów. Z rozwojem energooszczędnych urządzeń, 5G i nadchodzącym 6G możliwe, że główne urządzenie będzie czymś ubieranym – zegarkiem albo okularami – z dodatkowym, rozwijanym ekranem, który będzie używany, gdy będzie potrzeba więcej miejsca i innych sposobów interakcji.

Zobacz: Rozmawialiśmy z Vivo o wejściu do Polski i telefonach zrobionych dla ludzi
Zobacz: Vivo: jeszcze w tym roku 5G będzie w telefonach za ok. 870 złotych

A.R.: Czy vivo ma wizję idealnego urządzenia elektronicznego?

Seon Il Hwang: Naszą wizją jest zawsze robić to, co jest dobre dla konsumentów. Staramy się to osiągnąć, tworząc produkty, które będą ekscytować i zaskakiwać. Wiemy, że nie chcemy rzeczy skomplikowanych. Elektronika ma być prosta, łatwa w użyciu i zrozumiała. Dążymy do tego, by użytkownicy byli po prostu szczęśliwi.

W vivo zawsze skupialiśmy się na telefonach. Robimy telefony od pierwszych dni firmy założonej w 1995 roku i jesteśmy w tym dobrzy. Idealne urządzenie przyszłości to z pewnością owoc ewolucji smartfonu, który będzie osobistym centrum danych z jednej strony, a z drugiej pozwoli wyrazić się dizajnem. Będzie można go używać bez żadnych utrudnień, by wspomóc swoją kreatywność.

A.R.: Jaka jest opinia vivo na temat „prawa do naprawy”?

Seon Il Hwang: Już wspominałem, że vivo zawsze stara się wprowadzać na rynek urządzenia niezawodne i trwałe, jako że korzystamy z nich coraz dłużej. Po to przeprowadzamy te wszystkie rygorystyczne testy jakości. Obsługa klienta jest jednym z ważniejszych czynników, które wpływają na decyzję o zakupie telefonu i pomaga zbudować długoterminową lojalność klienta.

Poza trwałością, z której telefony vivo znane są w Azji, słyniemy też ze świetnego wsparcia po sprzedaży. Gwarantujemy 4 lata aktualizacji oprogramowania i poprawek bezpieczeństwa dla takich urządzeń jak vivo X51 5G, a także dostęp do części serwisowych. To też jeden z powodów, dla których od początku zadbaliśmy o autoryzowany serwis w Polsce i darmową obsługę door-to-door.


Aparat Vivo x51 5GA.R.: Czy vivo zrobi mały telefon? Taki poniżej 6 cali?

Seon Il Hwang: Jest konkretny powód, dla którego wszystkie obecne smartfony są podobne – ekran. Zachowanie dystansu społecznego powiększyło zapotrzebowanie na duże ekrany. Najczęściej jednak używamy telefonów do przeglądania sieci, robienia zakupów, rozmów wideo, oglądania filmów i innych czynności rozrywkowo-informacyjnych. Konsument musi móc odczytać informacje z ekranu i mieć jak najwięcej miejsca na treść. Dlatego zadaniem naszych projektantów jest usunięcie wszystkich elementów przeszkadzających jak szerokie krawędzie wokół ekranu czy wcięcie.

Przed wejściem do Europy rozmawialiśmy z 9 tysiącami osób, by zrozumieć, czego oczekują od smartfonów. Bateria, kamera i dizajn były w pierwszej trójce, ale rozmiar ekranu i rozdzielczość również są wysoko na liście priorytetów. Klienci w Hiszpanii używają smartfonów najczęściej do korzystania z mediów społecznościowych, co wymaga większego ekranu. W Polsce najczęstszym zastosowaniem są rozmowy i SMS-y, fotografia i media społecznościowe są zaraz za nimi.

Nasze zespoły R&D pracują już nad różnymi koncepcjami urządzeń na przyszłość. Badają, jak najlepiej spełnić oczekiwania przenośności i zapewnić dużo miejsca na treść. Efekty widać, jeśli porównamy serię X30 z 2019 roku i X50 z 2020. Widać spory postęp w zmniejszaniu wymiarów urządzeń bez straty miejsca na ekranie. Urządzenia te już są bardziej „kieszonkowe”.

A.R.: Dziękuję za rozmowę, była bardzo pouczająca.

Czego się nauczyłam o vivo?

Po rozmowie z Seonem Il Hwangiem mam kilka wniosków na temat marki vivo, które warto wziąć sobie do serca. Testy, które przechodzą smartfony tego producenta, rzeczywiście są imponujące… zwłaszcza że mówimy tu o sprzęcie raczej tańszym niż droższym. Cieszy mnie brak innowacji dla innowacji. Nie lubię forsowania pomysłów, które nie mają pragmatycznych podstaw.

Sporym plusem jest 4-letni plan aktualizacji dla vivo X51 i dobre wsparcie klienta na polskim rynku. Myślę, że vivo zaliczyło w Polsce dobry start i ma szansę sporo osiągnąć. Aktualnie testuję vivo X51 5G i mogę szczerze powiedzieć, że ten model potwierdza wszystko to, o czym mówił Seon Il Hwang. Po tym wywiadzie mam uczucie, że mój rozmówca nie rzuca słów na wiatr.

Między wierszami wyczytałam, że raczej nie mamy co liczyć na konkurenta iPhone’a 12 Mini z logo vivo, przynajmniej na razie. Rynek musiałby dobitniej domagać się takiego modelu. Pewnie prędzej zobaczymy smartokulary vivo, smartfon noszony na nadgarstku albo jakieś składane, kieszonkowe cudeńko z większym ekranem. To też dobre wyjście. Po tej rozmowie jeszcze bardziej liczę na nieszablonowe konstrukcje z prostym Androidem i dobrym aparatem.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: vivo, wł.

Źródło tekstu: wł.