Autorski układ Kirin 710F z 8-rdzeniowym procesorem zapewnia płynne działanie smartfonu bez względu na to, do czego będziemy go używać. Poradzi sobie z filmami, nawet tymi w rozdzielczości 4K i praktycznie wszystkimi grami dostępnymi w Google Play. Internet możemy przeglądać z wieloma otwartymi kartami przeglądarki. Wspiera go 6 GB pamięci RAM, a do dyspozycji mamy 128 GB szybkiej pamięci UFS 2.1.
P Smart Pro jest kompatybilny z rozwiązaniem GPU Turbo. To technologia Huaweia, która poprawia osiągi smartfonów w grach. Głównie popularnych i bardziej wymagających tytułach, takich jak Minecraft czy Fortnite. Zwiększona wydajność nie ma jednak negatywnego wpływu na zużycie energii. Wręcz przeciwnie, GPU Turbo powoduje wyraźną oszczędność akumulatora.
Pochylmy się jeszcze na moment nad wysuwanym aparatem przednim. Zawsze w przypadku takich konstrukcji pojawia się pytanie o jej trwałość. Wysuwany aparat jest chroniony przez różne, bardzo dobrze przemyślane mechanizmy. Jeśli wykryje nadmierny nacisk z góry, automatycznie się schowa. Podobnie zareaguje podczas nieprzewidzianego upadku. Można to zweryfikować bardzo prostym testem. Nawet podrzucenie telefonu powoduje automatyczne i szybkie schowanie aparatu. W zasadzie nie widzę żadnych powodów do obaw jeśli chodzi o trwałość mechanicznej konstrukcji.
Huawei wyposażył P Smarta Pro w sprawdzony aparat o rozdzielczości 48 Mpix. To bezkonkurencyjnie najpopularniejszy wybór producentów w tym roku i ciężko im się dziwić. To naprawdę kawałek solidnego sprzętu. W tym przypadku mamy do czynienia z jasnym obiektywem (F/1.8) oraz całkiem sporym sensorem (1/2 cala). To pozwala na wykonywanie dobrych jakościowo zdjęć nie tylko w dzień, ale również w nocy. Tryb nocny działa w zasadzie tak samo jak w droższych modelach Huaweia i opiera się na dłuższym czasie naświetlania. Fotografować możemy z ręki bez konieczności użycia statywu. Efekty są zdecydowanie więcej niż zadowalające.
Uzupełnieniem jest aparat o rozdzielczości 2 Mpix pełniący rolę czujnika pomiaru ostrości. To właśnie dzięki niemu obiektyw na pierwszym planie zdjęć mają odpowiednią ostrość, a tła portretów efektownie rozmyte tła z efektem bokeh.
Nad całością czuwa sztuczna inteligencja. Algorytmy AI automatycznie rozpoznają aktualnie fotografowaną scenerię i odpowiednio dopasowują kolorystykę fotografii. Nie musimy się przy tym obawiać, że kolory zostaną przesycone, a zdjęcie będzie wyglądać jak nieumiejętnie podrasowane w programie graficznym.
Źródło zdjęć: Arkadiusz Dziermański