DAJ CYNK

Marshall Killburn II. Zdobądź go dla siebie i słuchaj w dobrym stylu

Martyna Janiszewska

Artykuł sponsorowany

Marshall Killburn 2
Brakuje Ci głośnika na imprezy w plenerze? A może szukasz głośnika bezprzewodowego, który będzie ozdobą pokoju? Możesz mieć jedno i drugie. Co więcej, możesz ten głośnik wygrać w konkursie!

Ten głośnik to Marshall Killburn II. Dzięki klasycznej stylistyce doskonale odnajdzie się w każdym wnętrzu. Zabrany w plener zaś zniesie trudy wielogodzinnego imprezowania. Sprawdziłam go i było to doświadczenie odświeżające. W końcu mogłam ruszyć się poza dom z porządnym głośnikiem, który słychać dalej niż 5 metrów. Jakość dźwięku, wysoka moc i przyciągające wzrok detale to moim zdaniem najważniejsze zalety modelu Killburn II.

Co trzeba wiedzieć o głośniku Marshall Killburn II?

Uruchomienie głośnika jest banalnie proste – nie trzeba nawet wyciągać instrukcji, żeby zrozumieć, jak działa. By go włączyć, wystarczy obrócić pokrętło głośności. Aby połączyć się z telefonem, należy wcisnąć przycisk Bluetooth (i sparować na telefonie, ale to jest raczej oczywiste). Głośnik obsługuje łączność Bluetooth 5.0 i kodeki SBC oraz aptX. Ma też gniazdo jack, więc jeśli chcesz, możesz podłączyć do niego nawet leciwego walkmana.

Styl, w jakim został wykonany Marshall Killburn II jest nie do podrobienia. To sprzęt nowoczesny, ale żyje w nim legenda sceny muzycznej. Widać to na pierwszy rzut oka. Obudowa głośnika o wymiarach 243 × 162 × 140 mm do złudzenia przypomina legendarne piece gitarowe, a maskownica z metalowym logo Marshalla nie pozostawia złudzeń. Co ciekawe, do obsługi nie będzie potrzebna aplikacja – wszystko ustawisz z pomocą staromodnych pokręteł na górze obudowy. Marshall Killburn II ma tu podstawowy korektor dźwięku, którym dopasujesz brzmienie do swojego gustu. Wszystko zostało tak zaprojektowane, że nawet lekkie zmiany ustawień atrakcyjnie wykończonymi gałkami jest nadzwyczaj satysfakcjonujące. 

Marshall Killburn II, widok z góry

Dużym atutem Killburn II jest czas pracy głośnika bez ładowarki. Producent gwarantuje do 20 godzin bezprzewodowego słuchania muzyki, zależnie od głośności. Ustawiony na połowę skali głośności pracował 16-18 godzin. Gdy bateria będzie już bliska wyczerpania, Marshall Killburn II potrzebuje tylko 2,5 godziny do pełnego naładowania. Kolejną zaletą jest sam kabel zasilający – ma 2,5 metra długości, co jest dużym ułatwieniem zarówno w trakcie imprez, jak i przy szukaniu stałego miejsca dla głośnika.

Pasek został wykonany ze sztucznej skóry i zamontowany za pomocą metalowych nitów, które znane są gitarzystom równie dobrze, co marka Marshall. Dzięki niemu można łatwo wynieść głośnik z domu. Można to robić bez żadnych obaw. Marshall Killburn II waży 2,5 kg i niestraszny mu deszcz. Obudowa spełnia wymagania normy IPX2.

Jak brzmi Marshall Killburn II?

Stylistyka Marshalla kojarzy się z pewnymi gatunkami muzyki bardziej niż z innymi. Dlatego też od razu po wyjęciu go z pudełka puściłam dość wymagającą piosenkę, jaką jest Deutschland zespołu Rammstein. Killburn II nie miał więc łatwego zadania. Pierwsza rzecz, która wbiła mnie w fotel, to bogaty i wielokierunkowy dźwięk, którego nie mają inne głośniki. Choć obudowa tego nie zdradza od razu, Marshall zadbał tu o doskonałą emisję dźwięku nie tylko „do przodu”. Dawno tak przyjemnie nie słuchało mi się Zapałki.

Marshall Killburn II odnajdzie się w każdym wnętrzu

Przesłuchałam kilkanaście albumów rockowych i metalowych. Wśród nich były klasyki jak Master of the PuppetsThe Greatest Hits Black Sabbath oraz Sehnsucht. Dźwięk jest dociążony, słychać każdy detal piosenki – szczególnie gitary basowe i talerze perkusji. Przy tym głosy wokalistów zawsze są wyraziste. Marshall Killburn II rozwija skrzydła po podkręceniu głośności. Dźwięk nie traci detali, a moc wyrywa z butów. Nie polecam tego robić w czasie ciszy nocnej.

Marshall Killburn II to spełnienie marzeń fanów rocka, metalu, bluesa, czy też jazzu. Jednak nie znaczy to, że nie jest odpowiedni dla innych gatunków muzyki. Wystarczy lekko podkręcić basy, by taneczna elektronika porwała słuchaczy na parkiet. Trwałość i wytrzymałość to dodatkowe atuty dla każdego użytkownika. Detale są stonowane, ale nie ma szans, by Killburn II nie przyciągał wzroku umieszczony we wnętrzu. W plenerze zaś rozkręci imprezę bez wysiłku.


Konkurs!


Chcę go mieć! Co muszę zrobić?

Zasady konkursu są proste. Jak zwykle, trzeba zalogować się na swoje konto na TELEPOLIS.PL i w komentarzu pod tym tekstem kreatywnie (ale nie rymowanką) odpowiedzieć na zadanie konkursowe:

Jeśli otrzymasz głośnik Marshall Killburn II, jaką płytę przesłuchasz na nim jako pierwszą i dlaczego?

Konkurs trwa od 15 czerwca od godziny 17:00 do 25 czerwca do godziny 23:59. O wyborze zwycięskiego komentarza powiadomimy na dole tego artykułu. Potem wystarczy już tylko odpowiedzieć na e-mail z informacją o nagrodzie, podając dane niezbędne do wysyłki nagrody. Przypominamy, że nagrodą jest głośnik Marshall Killburn II w kolorze czarnym – ten sam model, którego zdjęcia zostały umieszczone w artykule.

Pełny regulamin konkursu znajduje się pod tym adresem.

Czekamy na Wasze niesamowite opowieści i życzymy powodzenia!

Wynik konkursu!


Po długim namyśle jury, że głośnik Marshall Killburn II otrzyma juju88. Gratulacje! Niech nie tylko Happysad brzmi na nim doskonale.

Fundatorem nagrody jest Hama Polska, wyłączny dystrybutor marki Marshall.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne

Źródło tekstu: własne