DAJ CYNK

NFON: Rozmowa to podstawa, ale komórkę zostaw w spokoju [wywiad]

Anna Rymsza (Xyrcon)

Artykuł sponsorowany


Jak idzie biznes w Polsce?

A.R.: NFON jest oficjalnie w Polsce już pół roku. Jakie postępy zrobiliście?

G.H.: Biznes idzie dobrze. Mamy już dział sprzedaży i marketing, mamy obsługę klienta, szukamy kilku nowych pracowników i raczej szybko ich znajdziemy. Szukamy inżynierów, którzy będą wprowadzać nowych partnerów i obsługiwać projekty klientów. Szukamy też nowej osoby do marketingu i nowego channel managera.

Rośniemy, chcemy być bliżej partnerów i robimy ogromne postępy, także marketingowo, wyjaśniając, czym jest NFON. Widzimy duże zaangażowanie istniejących partnerów i zainteresowanie ze strony nowych. No i wiemy, że to była dobra decyzja, by otworzyć biuro w Warszawie, a nie sterować wszystkim z zagranicy. To biuro sprawia, że czujemy się częścią czegoś większego.

A.R.: Ile osób ostatnio zatrudniliście?

G.H.: W biurze w Warszawie pracują cztery osoby i szukamy kolejnych – oczywiście nie licząc naszych partnerów. Do końca roku chcemy zatrudnić w Polsce jeszcze 6 osób. Rośniemy też w innych krajach CEE, ale jesteśmy też zależni od ludzi w St. Pölten.

A.R.: Czyli główna siedziba musi rosnąć razem z biurami „w terenie”. Jakich inżynierów szukacie?

G.H.: Szukamy inżynierów zaznajomionych z komunikacją głosową i IT, nazywamy ich „inżynierami VoIP”. Nie szukamy jednak stricte programistów, ale osób z ogólną wiedzą o VoIP, oprogramowaniu, procesach integracji i z umiejętnościami miękkimi. Te osoby będą konsultantami i łącznikami między IT i sprzedażą.

Cały kod powstaje w naszej siedzibie, ale przyda się umiejętność zaprogramowania systemu CRM czy call center, skryptowania i automatyzacji. Choć od tego ważniejsze jest dla nas, by były to osoby mówiące po polsku.

Spotkanie w programie Cloudya na desktopie
Spotkanie w programie Cloudya na desktopie

A.R.: Jak to możliwe, że z zewnątrz wyglądacie na większych?

G.H.: Od dawna pracujemy z zewnętrzną firmą Business Innovation  i oni ciągle prowadzą dla nas dystrybucję, szkolą i świadczą wsparcie. Teraz chcemy mieć też własnych ludzi na miejscu, a z nimi współpracować równolegle. Niemniej to oni od początku obsługują naszych 80 partnerów w Polsce.

NGAGE – jeszcze więcej korzyści dla partnerów

A.R.: Jak idzie współpraca z partnerami? O ile pamiętam, dostają 25% prowizji od abonamentu klienta.

G.H.: Działamy w Polsce oficjalnie od października, a właściwie to od marca 2021. Partnerzy wydają się zainteresowani dodatkowymi korzyściami i możliwościami. Prowizja zależy od warunków, ale jest to około 25% miesięcznej opłaty i 75% opłaty aktywacyjnej. To spore sumy. Oczywiście partnerzy mogą też pobierać opłaty za własne usługi dodatkowe. Klient końcowy płaci opłatę aktywacyjną i abonament NFON, ale cały system powołują do życia partnerzy. To oni są pierwszym kontaktem.

A.R.: I jakie to są firmy?

G.H.: Różne, czasami niespodziewane, mające ciekawą historię. Dawniej były to firmy IT, potem też integratorzy systemów, ale teraz przenosimy się bliżej oprogramowania. Produkt NFON jest coraz częściej widziany jako software, więc naturalnie interesuje nas współpraca z firmami sprzedającymi programy. Chcemy, żeby nasz produkt był zintegrowany z oprogramowaniem, na przykład dla lekarzy czy kancelarii prawniczych. Oni też mogą skorzystać z integracji i przed odebraniem telefonu dostać wszystkie informacje o pacjencie czy kliencie.

Chcemy więc mieć partnerów, którzy dotrą do różnych klientów i powiedzą przy okazji „mamy jeszcze rozwiązanie do komunikacji, które ułatwia pracę”. Oni zarobią, my zarobimy, a klient oszczędzi czas.

A.R.: Czy partnerzy chętnie promują NFON?

G.H.: Mamy partnerów, którzy są bardziej i mniej aktywni, więc uruchomiliśmy nowy program dla nich – NGAGE. To nowy bonus, który dodajemy do normalnej prowizji. Partner nowy lub od dłuższego czasu nieaktywny dostanie 5 tysięcy złotych, jeśli sprzeda nasz system na więcej niż 40 stanowisk. To działa.

Poza tym mamy system rejestracji umów, gdzie również są bonusy. Chodzi o to, by partner nie trzymał informacji tylko dla siebie. Dzięki temu wiemy wcześniej, że coś się dzieje i możemy się przygotować. Możemy też wyjść z pomocą przy złożonych projektach, czego normalnie byśmy nie robili, bo to nie my podpisujemy umowy. Przy czym nie jesteśmy konkurentami, ale partnerami.

NFON pomaga w kryzysie

A.R.: Wybuch pandemii COVID-19 przyciągnął do NFON nowych klientów. Czy obecna sytuacja geopolityczna jakoś Wam przeszkadza w realizacji planów?

G.H.: Biznesowo nie. Nie działamy na rynku ukraińskim ani rosyjskim, więc nie mamy z tego tytułu żadnych strat finansowych. Problemy psychologiczne to inna sprawa, staramy się więc pomóc.

A.R.: Co robicie?

G.H.: Zaczęliśmy od zwolnienia naszych klientów z opłat za połączenia na numery stacjonarne i komórkowe w Ukrainie. Jesteśmy także otwarci na współpracę z organizacjami non-profit, które w tym czasie kryzysu możemy wesprzeć w naszej dziedzinie, czyli w komunikacji.

A.R.: Rozumiem. Dziękuję za rozmowę i – mam nadzieję – do zobaczenia.

Artykuł powstał przy współpracy z firmą NFON.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: NFON, Shutterstock

Źródło tekstu: własne