DAJ CYNK

OnePlus Open - najlepszy aparat fotograficzny... i dużo więcej

Arkadiusz Bała (ArecaS)

Artykuł sponsorowany

OnePlus Open - najlepszy aparat fotograficzny... i dużo więcej


OnePlus stworzył idealnego smartfona fotograficznego. OnePlus udowadnia, że telefon może zastąpić nie tylko lustrzankę≤ ale nawet stację roboczą do obróbki zdjęć.

Kiedy w moje ręce trafił OnePlus Open, długo nie wiedziałem, co o nim myśleć. Albo, mówiąc bardziej precyzyjnie, dla kogo ten telefon jest skierowany. Bo bądźmy szczerzy – jeśli smartfona używasz wyłącznie do dzwonienia i wysyłania wiadomości na WhatsAppie, topowy składak za blisko 10 000 zł może się wydawać lekką przesadą. 

Ale teraz spójrzmy na to z nieco innej perspektywy. Może jesteś specjalistą do spraw marketingu lub social mediów? Albo agentem nieruchomości lub dziennikarzem? Może wykonujesz dużo zdjęć, które później publikujesz na firmowym blogu lub różnych serwisach internetowych? Na pewno można by wymienić mnóstwo zawodów, które nie mają w nazwie „fotograf”, a jednak wymagają ciągłego robienia zdjęć.

A może jesteś pasjonatem fotografii? Przestały zadowalać Cię proste fotki zrobione na pełnym automacie i zacząłeś więcej uwagi poświęcać kompozycji, eksperymentować i retuszować zdjęcia na własną rękę? Masz mnóstwo zapału i głowę pełną pomysłów, ale na widok cen dedykowanego sprzętu foto po plecach przechodzą Cię ciarki?

Jest mnóstwo osób, które chciałyby lub muszą robić zdjęcia na profesjonalnym poziomie, jednak nie chcą lub z różnych powodów nie mogą kupić dedykowanego sprzętu foto. Właśnie dla nich OnePlus Open będzie smartfonem idealnym; nawet nie jako telefon, a jako uniwersalny aparat, którym zrobimy świetną fotkę, obrobimy ją na dużym, dotykowym ekranie o doskonałych parametrach, a następnie posłać w świat.

Potrójny aparat Hasselblad

Zacznijmy od podstaw, a podstawą w przypadku robienia zdjęć to mieć dobry aparat. Albo trzy aparaty, tak jak w przypadku OnePlus Open.

OnePlus Open - najlepszy aparat fotograficzny... i dużo więcej


Wyspa aparatów składanego OnePlusa skrywa trzy moduły o naprawdę imponujących parametrach, które opracowano wspólnie z firmą Hasselblad. Wiecie, tą ekipą, której aparaty poleciały w 1969 na Księżyc razem z misją Apollo 11. Chyba dość bezpiecznie można założyć, że znają się na swojej robocie.

Ale wróćmy do kamerki w OnePlus Open. Po co aż trzy aparaty? Dlatego, że każdy z nich ma trochę inną funkcję. Główny aparat ma rozdzielczość 48 Mpix i uniwersalny obiektyw o ogniskowej odpowiadającej ok. 24 mm dla pełnej klatki. Posiada on także największą matrycę i jasną przysłonę f/1.7, więc najlepiej będzie sobie radził w trudnych warunkach oświetleniowych i zaoferuje najlepszą jakość obrazu.

W teorii to taki typowy smartfonowy aparat, który nadaje się do wszystkiego: od fotek licznika prądu, po grupowe portrety. Najlepiej jednak sprawdza się w fotografii krajobrazowej i reporterskiej. Albo w portretach, jeśli nie boisz się użyć cyfrowego zoomu. Przy wartości x2 daje on pole zbliżenia identyczne do aparatów o ogniskowej 50 mm, która sprawdza się w absolutnie każdym rodzaju fotografii. 

Drugi aparat to moduł ultraszerokokątny – także o rozdzielczości 48 Mpix. Mamy tu aparat o ogniskowej odpowiadającej 14 mm dla pełnej klatki. To już specjalistyczne narzędzie, które wymaga sporo wprawy. Jeśli jednak wiesz, co robisz, pozwala uzyskać absolutnie zniewalające fotografie – szczególnie pejzaże.

OnePlus Open - najlepszy aparat fotograficzny... i dużo więcej

Prawdziwą gwiazdą wieczoru – przynajmniej moim zdaniem – jest jednak tutejszy aparat tele. Wyposażono go w duży sensor o rozdzielczości 64 Mpix oraz obiektyw peryskopowy o ogniskowej odpowiadającej ok. 70 mm. Takie szkło fenomenalnie sprawdza się w portretach, a dzięki tzw. efektowi kompresji, gdzie obiekty na dalszych planach wydają się większe niż w rzeczywistości. Pozwala to na uzyskanie bardzo fajnych efektów przy krajobrazach oraz daje lepszą kontrolę nad kompozycją.

A, no i warto wspomnieć, że OnePlus Open nie ma może dedykowanego aparatu makro – które znajdziemy w tańszych smartfonach i zwykle okazują się zwykłą ściemą – ale ma za to rewelacyjny tryb makro. Jeśli kiedykolwiek stwierdzisz, że robienie zdjęć zaczęło ci się nudzić, odpal go, pobaw się chwilę i gwarantuję, że Ci przejdzie.

Mówiąc krótko, OnePlus Open dzięki swoim trzem aparatom otwiera przed nami olbrzymie możliwości, nieważne jakie zdjęcie chcielibyśmy wykonać i jakim rodzajem fotografii się zająć. Nic tylko bawić się i eksperymentować. A co jest w tym najlepsze? Że w przypadku bezlusterkowca każdy z opisanych scenariuszy wymagałby kupna osobnego obiektywu – prawdopodobnie bardzo drogiego.

OnePlus Open w praktyce

A teraz zapomnij na chwilę o naukowym żargonie, a poopowiadajmy sobie, jak to wygląda w praktyce. Załóżmy, że mam pomysł na zdjęcie – mniej lub bardziej konkretny. Pewnie trochę mniej. Ale nie muszę się tym póki co przejmować – po prostu biorę OnePlusa Open i idę fotografować.

OnePlus Open - najlepszy aparat fotograficzny... i dużo więcej

Są różne szkoły fotografowania. Sam bardzo rzadko podchodzę do zdjęć z gotowym kadrem w głowie. Zamiast tego lubię podczas robienia zdjęcia eksperymentować z różnymi kadrami i kompozycją, robiąc przy okazji dziesiątki, jeśli nie setki dubli. 

Tutaj bardzo chwalę sobie, po pierwsze, potrójny aparat OnePlus Open, który daje mi bardzo duże pole do popisu. Nie muszę się zastanawiać, czy dany kadr będzie lepiej wyglądał na tele, czy na obiektywie ultraszerokokątnym – mogę to sprawdzić, bo przecież obydwa mam pod ręką. Taka wygoda i dowolność w zabawie kompozycją to świetna sprawa, bo pozwala mi eksperymentować z kadrami, o których normalnie w życiu bym nie pomyślał.

Także tutejszy duży ekran okazał się bardziej przydatny niż początkowo zakładałem. Co prawda korzystanie z tak dużego wyświetlacza w roli podglądu wymagało chwili przyzwyczajenia, ale robi różnicę i to różnicę zdecydowanie na plus.

No i jest jeszcze jeden fajny trik, na który pozwala zginany wyświetlacz. Postanowiłeś nieodpowiedzialnie wyjść na krótki spacer bez statywu, a tu trafiła się okazja na zarąbistą fotkę? Nie szkodzi, bo telefon możesz położyć zgięty wpół i żaden statyw potrzebny nie jest.

Edycja zdjęć bez komputera? To możliwe!

OK, zdjęcie zrobione. Co dalej? Gdybym miał w ręku lustrzankę albo bezlusterkowca, pewnie musiałbym szukać jakiegoś komputera, żeby zrzucić fotki na dysk, obrobić i puścić dalej w obieg – czy to wrzucając na Instagrama, czy też publikując w artykule. Ale mając OnePlus Open wcale nie muszę – wystarczy mi smartfon.

OnePlus Open - najlepszy aparat fotograficzny... i dużo więcej

Na tutejszym dużym ekranie mogę szybko przejrzeć zdjęcia i wybrać te najlepsze, a następnie zająć się obróbką. Do podstawowych czynności z powodzeniem wystarczy mi edytor wbudowany w aplikację galerii. Z jej poziomu mogę zrobić kadrowanie, drobną korektę ekspozycji albo wrzucić jakiś filtr kolorystyczny (na moją obronę, te tutaj są w większości w dobrym smaku). Jest też funkcja pikselizacji – może mało przydatna w przypadku „artystycznych” zdjęć, ale przydaje się zaskakująco często, kiedy trzeba na szybko zamazać na fotografii np. dane osobowe. 

A jak to nie wystarczy? Jak to nie wystarczy, to Sklep Play stoi otworem. Można tutaj znaleźć masę programów do edycji zdjęć, w tym Lightrooma, który funkcjonalnie praktycznie nie ustępuje wersji pecetowej. To po niego sięgam, kiedy muszę dokonać bardziej skomplikowanego retuszu zdjęć, a efekt finalny koniec końców nie różni się od tego, który mogę uzyskać na pececie.

Ba, zaryzykuję stwierdzenie, że jest nawet lepszy, a sekret po raz kolejny kryje się w wyświetlaczu. Wewnętrzny panel OnePlusa Open to panel LTPO OLED o naprawdę fantastycznych parametrach. Ma nieskończony kontrast i doskonałe odwzorowanie kolorów. Szczególnie to ostatnie warto podkreślić, bo jeśli nie masz skalibrowanego monitora (a jeśli nie jesteś profesjonalnym fotografem lub grafikiem, podejrzewam, że nie masz) składany OnePlus to Twoja najlepsza szansa, żeby zobaczyć swoje fotki tak, jak wyglądać powinny.

No i jeszcze jedno. Próbowałeś kiedyś obrabiać fotki np. na laptopie? Bo ja tak i gwarantuję, że to żadna frajda. Komfortowa praca przy edycji zdjęć wymaga wydajnego peceta… a OnePlus Open daje radę. Ale nie jest to zaskoczenie, bo tutejszy procesor – Qualcomm Snapdragon 8 Gen 2 – to petarda. To aktualnie jeden z najszybszych układów mobilnych, który radzi sobie z każdym zadaniem. Obróbka zdjęć to dla niego pestka.

OnePlus Open - najlepszy aparat fotograficzny... i dużo więcej


Zdjęcie zrobione? Pokaż je światu!

A jak już zdjęcia są obrobione, to czas puścić je w świat. I – tu zaskoczenie – to kolejna rzecz, którą można zrobić z poziomu OnePlus Open. Sam zdjęcia, które zrobiłem, prawdopodobnie wrzucę po prostu na Instagrama. Gdyby to był materiał do pracy, to trochę inna sprawa. Podejrzewam, że podrzuciłbym go komuś z redakcji za pośrednictwem OneDrive’a, ale to też nie problem, bo do niego też mam apkę. Albo w ogóle nie bawiłbym się w pośredników, tylko wrzuciłbym zdjęcia od razu na portal z poziomu przeglądarki.

Zmierzam do tego, że czegokolwiek nie chciałbym z nimi zrobić, mogę to zrobić z poziomu składaka OnePlus. W Sklepie Play można znaleźć aplikacje chyba wszystkich liczących się serwisów społecznościowych, klientów FTP, chmury danych, a nawet jeśli czegoś nie znajdziemy, to nadal mamy w pełni funkcjonalną przeglądarkę internetową. Ba, pewnie poszłoby to szybciej niż z poziomu laptopa – w końcu mój laptop nie obsługuje ani 5G, ani Wi-Fi 7.

Zobacz: OnePlus Open - test

I tak zbierając to wszystko w całość dochodzę do wniosku, że naprawdę łatwo składanego OnePlusa polubić. Podobno najlepszy aparat to ten, który ma się zawsze przy sobie. OnePlus Open to trzy aparaty z kompletem najbardziej przydatnych ogniskowych, stacja robocza do obróbki zdjęć z perfekcyjnie skalibrowanym ekranem i narzędzie do publikacji zdjęć w Internecie. No i to wszystko zamknięto w jednym urządzeniu, które spokojnie można zmieścić w kieszeni. I szczerze? Im dłużej myślę o tym w tej kategorii, tym bardziej mnie ta wizja kupuje.

Artykuł sponsorowany przygotowany na zlecenie firmy OnePlus.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne

Źródło tekstu: własne