DAJ CYNK

Teoretyczna kłótnia o praktyce

Witold Tomaszewski

Felietony

Operatorzy od momentu podpisania 10 miesięcy temu memorandum o badaniu jakości sieci, ciągle nie mogą dojść do porozumienia w sprawie metodologii testów. Nie ma się co dziwić - każdy chce to ustawić tak, żeby wypaść możliwie jak najlepiej.

Operatorzy od momentu podpisania 10 miesięcy temu memorandum o badaniu jakości sieci, ciągle nie mogą dojść do porozumienia w sprawie metodologii testów. Nie ma się co dziwić - każdy chce to ustawić tak, żeby wypaść możliwie jak najlepiej.

Zobacz: Podpisano memorandum w sprawie jakości usług telekomunikacyjnych.

Memorandum nie wzięło się z chęci i dobroci operatorów, to wynik ostatnich zmian w Prawie telekomunikacyjnym. Mają one na celu zakończenie reklamowania usług za pomocą podawania teoretycznych, maksymalnych prędkości i bardziej chronić abonenta, jeżeli chodzi o deklarowaną jakość świadczonych usług. Głównym zarzewiem sporu nie są parametry, które będą badane, tylko sam sposób ich pomiaru. T-Mobile mocno naciska na drive-testy (czyli pomiar z poziomu ciągle poruszającego się samochodu), z kolei P4 na początku mówiło o... pomiarze stacjonarnym za pomocą sond, które już podobno nawet zostały kupione.

Zobacz: Operatorzy spierają się o metody badania jakości sieci.

Trudno nie uznać propozycji P4 jako kuriozalnej, w końcu chodzi o usługi mobilne, a nie stacjonarne. Sam telekom już to zauważył, proponując teraz testy mieszanie - częściowo mobilne, częściowo stacjonarne. Dziś rzecznik Marcin Gruszka podał ciekawy parametr: tylko 8% połączeń jest wykonywanych w ruchu.

Zobacz: Gruszka: tylko 8% połączeń wykonywanych jest w ruchu.

Wynik ustalanego i cyklicznie powtarzanego badania ma pokazać użytkownikowi jakość poszczególnych sieci - rozmów, transferu danych, wszystkich opóźnień, itp. Skoro ma nieść wartościową informację dla klienta, to ustalony scenariusz powinien być jak najbardziej zbliżony do realnego, statystycznego użycia telefonu przez klienta. Choć ekstremalne założenia pokażą najlepiej skonfigurowane w najdrobniejszych szczegółach sieci, to tylko te najbliższe typowemu profilowi użytkowania dadzą realny obraz polskich operatorów. Co z tego, że jakaś sieć jest w stanie uzyskać prędkości transmisji rzędu 50 Mb/s, skoro wykorzysta się to przez kilkanaście minut w miesiącu, szczególnie biorąc pod uwagę skromne limity w abonamencie i średnie zużycie na smartfonach na poziomie około 300 MB. Tu ważniejszy jest jitter (różnica pomiędzy maksymalnym a minimalnym transferem) czy zwykła dostępność sygnału sieci. W końcu celem memorandum było odejście od teorii i danie klientom realnego, przydatnego narzędzia pomocnego przy wyborze dostawcy.

Myślę, że P4 ma świadomość tego, że w badaniu wypadnie najgorzej - szczególnie po modernizacjach sieci spółek z grupy Zygmunta Solorza-Żaka (Polkomtel, Aero2, Mobyland, CenterNet) i NetWorkS! (Centertel i T-Mobile). Problemy będą występowały przy przełączaniu się w roaming krajowy (który też powinien być badany, w końcu użytkownicy mogą z niego korzystać). Rozumiem intencje czwartego operatora - włączając testy stacjonarne też pewnie nie wypadnie najlepiej, ale różnica do trzech największych będzie mniejsza. Rozumiem też T-Mobile, któremu zależy na zajęciu pierwszego miejsca. Trafia jednak do mnie argument tych 8% połączeń wykonywanych w ruchu i bardzo jestem ciekawy jak on wygląda u innych. Jeżeli podobnie, to moim zdaniem w pełni uzasadnia to testy mobilno-stacjonarne. Kwestia udziału poszczególnych metod w całości to kwestia uzgodnień. Kolejnych...

Warto jednak dodać, że mówimy cały czas o rozmowach głosowych. Internet wydaje się być bardziej mobilny. Stacjonarnie, w domu jest się z reguły w zasięgu hotspota. Internet jest bardziej potrzebny w ruchu - szczególnie, że w dzisiejszych czasach jesteśmy always on, a smartfony co chwilę sprawdzają czy nie przyszła do nas nowa poczta albo ktoś nie skomentował naszego wpisu w mediach społecznościowych.

Mam nadzieję, że prezes UKE nie pozwoli zrobić z tego badania sztuki dla sztuki, w końcu jest ono dla klientów, a nie operatorów.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News