To kwestia, która została już omówiona na wszelkie możliwe sposoby. Niestety, w tym samym czasie nałożyło się na siebie kilka niefortunnych zdarzeń oraz czynników, które doprowadziły do aktualnej sytuacji.
Po pierwsze, to pandemia, która doprowadziła do czasowego zamknięcia lub ograniczenia produkcji w wielu fabrykach. W krótkim czasie wytworzyły się ogromne braki, które do dzisiaj są niemożliwe do nadrobienia. Po drugie, to też pandemia. Ludzie na niemal cały świecie zostali zmuszeni do siedzenia w domach i zaczęli szukać albo alternatywnej formy rozrywki, albo urządzeń do pracy z domu. Chociaż podaż spadła, to jednocześnie wzrósł popyt na elektronikę, w tym konsole i karty graficzne.
Zobacz: Palit GeForce RTX 3070 JetStream OC – test mocnej karty graficznej
Po trzecie, to oczywiście górnicy kryptowalut. Ceny Ethereum i innych walut wydobywanych za pomocą GPU tak wzrosły w ciągu kilku miesięcy, że ich wydobywanie stało się niezwykle opłacalne. Górnicy, w czasie kryzysu, byli w stanie dużo więcej zapłacić za wydajne karty graficzne, bo te szybko im się zwracały. Jednocześnie gracze musieli miesiącami czekać na swoje egzemplarze i tak zapotrzebowanie rosło, a kart nie przybywało. Resztą wystarczy dopowiedzieć sobie samemu.Do tego dochodzi kilka innych czynników — rosnąca inflacja, wojna handlowa USA z Chinami, czy też kryzys energetycznych w Państwie Środka, który doprowadził do czasowego wyłączania fabryk. Niestety, szansy na szybką poprawę nie ma. Prawdopodobnie pod koniec 2022 roku pojawi się niewielkie światełko w tunelu, ale dopiero w 2023 jest szansa na powrót do względnej normalności. Względnej, bo ceny kart graficznych już nigdy mogą nie wrócić do wcześniejszych poziomów.
Źródło zdjęć: Gorodenkoff, DMegias / Shutterstock.com