Szukając telefonu w rozsądnej cenie, warto przyjrzeć się ofercie Xiaomi. Chiński producent od zawsze słynie z opłacalności i ma do zaoferowania kilka wartych uwagi urządzeń poniżej 1000 zł. Jednym z nich jest Xiaomi Redmi Note 11.
I co tu dużo mówić? Pod względem specyfikacji trudno oczekiwać za te pieniądze czegoś lepszego. Znajdziemy tu porządny procesor Qualcomm Snapdragon 680, wyświetlacz AMOLED o przekątnej 6,4”, a nawet głośniki stereo. Akumulator ma pojemność 5000 mAh, co powinno spokojnie zapewnić cały dziewń pracy. Do tego dostajemy NFC, a wraz z nim obsługę płatności zbliżeniowych.
Zobacz: Xiaomi Redmi Note 11 – test. Niszczator z posmakiem cebuli
Poza brakiem łączności 5G pewne kontrowersje może wzbudzić najwyżej tutejszy interfejs. Nakładka MIUI mocno odbiega od tego, co można zobaczyć w innych smartfonach z Androidem. Jednym się to podoba, innym… cóż, trochę mniej. Tak czy inaczej warto dać Xiaomi Redmi Note 11 szansę, bo ma bardzo dużo do zaoferowania.
Sprawdź cenę telefonu w serwisie Ceneo
Jeżeli macie ograniczony budżet, a mimo to zależy Wam na zakupie telefonu z obsługą 5G, Wasze opcje są ograniczone. Jednym z kilku telefonów w cenie do 1000 zł, który spełnia ten warunek, jest Xiaomi Redmi Note 11S 5G.
I bynajmniej nie jest to zły wybór. Telefon wyposażono w przyzwoity procesor MediaTek Dimensity 810 oraz wyświetlacz IPS o przekątnej 6,6” o odświeżaniu 90 Hz. Akumulator o pojemności 5000 mAh spokojnie powinien zapewnić cały dzień (a w praktyce nawet więcej) pracy z dala od ładowarki. Zresztą nawet jeśli będziemy musieli po nią sięgnąć, smartfon obsługuje szybkie ładowanie mocą 33 W.
Do tego dostajemy głośniki stereo, łączność NFC i… wiecie co? Można by tak wymieniać długo. Generalnie Xiaomi Redmi Note 11S to jeden z najlepiej wyposażonych smartfonów w tym segmencie cenowym.
Niestety jego dostępność na tle innych smartfonów z zestawienia jest mocno ograniczona. Szkoda, ale tym bardziej warto na niego zapolować, kiedy tylko nadarzy się okazja.
Sprawdź cenę telefonu w serwisie Ceneo
Źródło zdjęć: własne, Unsplash, mat. promocyjne
Źródło tekstu: własne