Są telefony i są iPhone’y. Nad tym, czy sprzęt Apple faktycznie jest lepszy, można by debatować długo. Faktem jest natomiast, że wiele osób nie wyobraża sobie smartfona innego niż ten z nadgryzionym jabłkiem na obudowie, a powodów takiego stanu rzeczy jest co najmniej kilka. Jeżeli należycie do tej grupy lub chcielibyście do niej dołączyć, a dysponujecie ograniczonym budżetem, najrozsądniejszą opcją wydaje się zakup iPhone’a 11.
Apple iPhone 11 to model z 2019 roku. Mimo trzyletniego stażu na rynku telefon nadal cieszy się wsparciem producenta i ciągle dostaje aktualizacje oprogramowania. W efekcie pod względem funkcjonalności nie ustępuje praktycznie zaprezentowanym niedawno iPhone’om 14, a kosztuje ułamek ich ceny. To bardzo dobra furtka do ekosystemu Apple, szczególnie jeśli korzystamy już z innych urządzeń lub usług producenta. W takiej sytuacji iPhone 11 rozwinie skrzydła, umożliwiając między innymi wygodną wymianę danych za pośrednictwem iCloud.
Jeśli chodzi o specyfikację telefonu, znajdziemy tu m.in. wyświetlacz IPS o przekątnej 6,1”, ciągle wydajny procesor Apple A13 Bionic oraz podwójny aparat o rozdzielczości 12 Mpix. Sam telefon jest wodoodporny (IP67), co również stanowi poważny atut.
Wady? Przede wszystkim fakt, że telefon ma już swoje lata, w związku z czym technologicznie ustępuje podobnie wycenionym konstrukcjom na Androidzie. Nie znajdziemy tutaj łączności 5G, którą normalnie w tym przedziale cenowym uznalibyśmy za standard. Rozczarowujący może być także krótki czas pracy na baterii, szczególnie że nie znajdziemy tu żadnej technologii szybkiego ładowania.
Sprawdź cenę telefonu w serwisie Ceneo
Nothing to stosunkowo świeża marka na rynku smartfonów. Ba, Nothing Phone (1) to pierwszy telefon w ofercie producenta. Przy okazji jest to jeden z najciekawszych modeli tego roku.
Mówiąc szczerze, pod względem specyfikacji Nothing Phone (1) nie robi nic niezwykłego. To po prostu porządny smartfon ze średniej półki cenowej. Jego sercem jest wydajny procesor Qualcomm Snapdragon 778G+, który bez problemu poradzi sobie ze wszystkimi codziennymi zadaniami przy zachowaniu wysokiej kultury pracy. Oprócz tego mamy przyzwoity wyświetlacz OLED o przekątnej 6,55” i odświeżaniu 120 Hz oraz niezły podwójny aparat o rozdzielczości 50 Mpix. Telefon obsługuje łączność 5G, pracuje pod kontrolą niemalże „czystego” Androida 12, a akumulator o pojemności 4500 mAh zapewnia cały dzień pracy na jednym ładowaniu. Ot, zestaw solidnych parametrów w rozsądnej cenie.
Nothing Phone (1) wyróżnia się jednak designem. To jeden z nielicznych telefonów na rynku z przeźroczystą obudową, co nadaje mu unikalnego charakteru. Jakby tego było mało, producent wyposażył go w unikalny system podświetlenia nazwany Glyph. Pod pleckami znajdziemy rozbudowany układ diod LED, które możemy dowolnie personalizować i wykorzystać m.in. do sygnalizowania powiadomień lub doświetlania zdjęć. Zbędny bajer? Może, ale za to jaki fajny! Jeśli szukacie telefonu, który wyróżnia się z tłumu, lepiej trafić nie można.
Największym zarzutem w kierunku Nothing Phone (1) jest kwestia oprogramowania, które w dalszym ciągu wymaga kilku szlifów. Na całe szczęście nie przeszkadza to w codziennym korzystaniu z telefonu, a producent regularnie dostarcza stosownych aktualizacji.
Sprawdź cenę telefonu w serwisie Ceneo
Źródło zdjęć: własne, Unsplash, mat. promocyjne
Źródło tekstu: własne