DAJ CYNK

LG Gram 17 (2020) - najlżejszy z najtrwalszych

Henryk Tur

Testy sprzętu

Sprawdzamy wydajność w różnych sytuacjach

Postanowiłem sprawdzić, jak LG Gram 17 wypadnie w specjalistycznych testach, stworzonych po to, aby sprawdzić realną wydajność podzespołów. I mówiąc szczerze, cudów się nie spodziewałem - wszak urządzenie nie ma dedykowanej karty graficznej.

Na pierwszy ogień poszedł CinebenchR20 – tutaj wynik wyniósł 933 punkty, co sprawiło, że program umieścił go w swoim rankingu tuż za pierwszą dziesiątka – zajął 11 miejsce ze stratą ponad 100 punktów do miejsca 10, ale wyprzedzając o niemal 400 punktów model z pozycji 12.



Potem PCMark 10. Tutaj Gram 17 uzyskał 6703 punkty w kategorii ogólnej, 5308 w produktywności oraz 3176 w tworzeniu treści cyfrowych. Czy to dużo, czy mało? Jak podaje producent benchmarka, aby ocenić wynik jako „dobry”, w wymienionych kategoriach musi przekroczyć wyniki (kolejno): 4100, 4500 oraz 3450 punktów. W przypadku dwóch pierwszych testów przekroczył je znacznie, jednak tworzenie cyfrowych treści to jego pięta achillesowa.

Kolej na Geekbench 5. Tutaj laptop został poddany trzem testom: Vulkan, OpenCL oraz procesora. Ich wyniki to:

  • Vulkan – 6849
  • OpenCL - 6142
  • CPU – 634 punkty dla jednego rdzenia, 2254 punkty dla wielu rdzeni

 

Jak odczytywać te rezultaty? W przypadku testu rdzeni – jest tak sobie. Gram 17 wypadł bardzo daleko do topowych wyników, które przekraczają 2000 punktów dla jednego rdzenia i 10 000 dla wielu.

A teraz kolej na wymagające testy 3DMark – czyli przede wszystkim sprawdzanie wydajności graficznej.

  • Fire Strike – 1340
  • Nightraid - 5317
  • SkyDiver – 4589
  • TimeSpy – 613

Porównajmy to z innymi, testowanymi przez nas maszynami. Stricte gamingowy Lenovo Legion Y540, kosztujący 3599 zł, zyskał znacznie lepsze wyniki – w TimeSpy było to 2552 punkty, a w Fire Strike – ponad 6373, z kolei "biurowy" HP Spectre x360 Convertible w samym TimeSpy osiągnął 969 punktów.

Podsumowując: wydajnościowo jest mocno tak sobie, co w tej cenie bardzo dziwi. Oczywiście nie jest to laptop zaprojektowany z myślą o graczach, jednak przy tworzeniu treści cyfrowych wysiada, a więc co? Mamy tu urządzenie za ponad 7 tysięcy do obsługi aplikacji biurowych?

Jeśli chodzi o czas pracy baterii, tu do testu posłużył również PCMark 10. Rozpocząłem go z naładowaniem 99%, a po 9 godzinach i 51 minutach pracy non stop - otwierania i korzystania z programów biurowych, przeglądania stron internetowych z animacjami oraz elementami interaktywnymi oraz prowadzenia konferencji wideo na wiele osób - poziom naładowania spadł do 20%. W teście Modern Office uzyskał wynik 5714 punktów.

Jeśli zatem przyjąć, że dzień roboczy to 8-10 h, można bez przesady stwierdzić, że pełne naładowanie wystarczy, aby zapewnić stabilność energetyczną przez cały ten czas. Należy pochwalić szybkość ładowania. Dokładnie o 14:00 laptop miał 0% baterii i samoczynnie się wyłączył. Podpiąłem ładowarkę i już po godzinie akumulator był naładowany w 40%, a o 16:45 mogłem odłączyć zasilanie - było 100%.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News