DAJ CYNK

Logitech Zone Vibe 100 - mógłbym rozmawiać przez nie godzinami (test)

Patryk Łobaza (BlackPrism)

Testy sprzętu

Wygląd i jakość wykonania



Słuchawki Logitech Vibe Zone 100 są z wyglądu dość niepozorne. Nie uświadczymy tu masywności typowych dla słuchawek gamingowych, ponadto Vibe Zone 100 są lekkie, ważą zaledwie 185 g. Urządzenie dostępne jest w trzech wariantach kolorystycznych: białym, grafitowym i różowym. Do mnie trafiły w kolorze klasycznej bieli. Elastyczny pałąk został pokryty warstwą szarego materiału z oszczędną i ledwo zauważalną warstwą gąbki. Pałąk został wykonany solidnie i nawet podczas mocnego zginania nie ma ryzyka, że złamie się lub pęknie.

W przypadku tego modelu dostosowywanie pozycji pałąka znajduje się na szynach od zewnętrznej strony nauszników, działa to płynnie bez żadnych przeskoków. Urządzenie skonstruowane jest tak, że kabel łączący obie słuchawki jest częściowo widoczny, wychodzi z nauszników i po niewielkiej odległości chowa się w pałąku.

Nauszniki od zewnętrznej strony zostały wykonane z tworzywa sztucznego. O ile na prawym znajduje się jedynie przycisk pauzy, tak na lewej słuchawce dzieje się o wiele więcej. To tutaj jest od spodu jest włącznik wraz ze złączem USB-C i diodą statusu. Z kolei z tyłu znajdują się przyciski odpowiadające za zmianę głośności słuchawek oraz dodatkowy do odbierania rozmów.

W lewym nauszniku od frontu schowany jest mikrofon, który automatycznie włącza się po wyjęciu go. Jest on sztywny i nie ma możliwości zbliżenia go do twarzy. Na kilkucentymetrowym bolcu znajdują się dwa mikrofony i przycisk do ich wyciszenia. Oczywiście możemy też po prostu je schować i wtedy automatycznie są wyciszane.

Nauszniki od wewnątrz podbite są pianką i pokryte szarym materiałem. Zrezygnowanie z typowego dla słuchawek podbicia ze skóry daje mniejsze wyciszenie otoczenia, lecz sprawia, że okolice ucha nie pocą się nawet podczas wielogodzinnego użytkowania.

Jakość dźwięku


Kluczową kwestią w przypadku słuchawek jest zawsze jakość dźwięku niezależnie od tego, czy chodzi o model biurowy, gamingowy czy stworzony z myślą o słuchaniu muzyki. W przypadku rozmów Logitech Vibe Zone 100 jest bezbłędny. Przychodzący głos jest czysty, głośny i wyraźnie słychać każde słowo.

Jednak producent zapewnia, że jest to urządzenie uniwersalne, nadające się również do gier, filmów i muzyki. Postanowiłem to sprawdzić i muszę przyznać, że o ile do gier, czy filmów jakość dźwięku jest wystarczająca, tak w przypadku muzyki można usłyszeć pewne braki.

Przede wszystkim urządzenie nastawione jest na dźwięki wysokie, można wychwycić także sporo tonów średnich, lecz bas sprawia wrażenie całkowicie płaskiego. Podczas odsłuchu muzyki bazującej na niskich tonach, dość szybko zmęczyło mi to ucho, co nie wystąpiło w przypadku muzyki skupiającej się głównie na wysokich tonach lub korzystającej ze wszystkich po równo. 

Na szczęście niektóre niedociągnięcia można poprawić w dedykowanej aplikacji, którą opiszę później. 
Zauważyłem, że w przypadku gier wideo słuchawki czasem gubią dźwięk. Nie jest to częste, gdyż podczas kilkutygodniowego użytkowania zdarzyło mi się to może z 5 razy, lecz jest to mocno zauważalne. To tak jakby audio złapało sekundowego laga. Piszę o tym w kwestii gier wideo, gdyż tylko wtedy ten problem wystąpił.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Własne