DAJ CYNK

Motorola moto g100: Najmocniejsza moto g, ale czy najlepsza?

Anna Rymsza (Xyrcon)

Testy sprzętu

Wyspa z aparatami moto g100Czytnik linii papilarnych na boku Motoroli Moto g100
Zdjęcia – dobrze doświetlone makro

Motorola niezmiennie przekonuje, że dobrze jest mieć aparat makro w telefonie. O ile w przypadku paru innych modeli miałam wątpliwości, w moto g100 makro nabiera sensu. Za zbliżenia odpowiada aparat z matrycą 16 MPix, dobrze radząca sobie z kolorami i detalami. Poniżej możesz zobaczyć, jak wygląda zdjęcie makro zrobione z doświetleniem, bez doświetlenia i zrobiony innym telefonem z podobnym aparatem makro. Jest spora różnica w widoczności detali. Pierścień mógłby być większy, ale to krok w dobrym kierunku. Cienie są dzięki temu łagodniejsze i cała scena nie robi się płaska, a jednak fotografowany obiekt jest wyraźnie widoczny.

przykladowe zdjecia makro motorola g100W poniższej galerii możesz zobaczyć więcej zdjęć makro, zrobionych tym aparatem, są też urywki filmów, nagranych w ten sposób.

Poza aparatem makro mamy tu oczywiście tradycyjny aparat szerokokątny z matrycą 64 MPix (obiektyw f/1,7) oraz 16-megapikselowy aparat ultraszerokokątny z obiektywem f/2,2. Zdjęcia z nich są niezłe, ale widzę sporo braków. Widzę pewne problemy z balansem bieli, które pojawiają się również podczas filmowania, zwłaszcza przy sztucznym świetle. Obiektyw szerokokątny ponadto miewa problemy z ostrością. Sporo ujęć jednak mi się udało, po części dzięki algorytmom HDR. Niezmiennie podoba mi się filtr „kolor spotowy”.

Podoba mi się za to możliwość skorzystania z dwóch aparatów do robienia selfie. Nie szaleję za fotografowaniem się w ten sposób, ale tu bardzo doceniam wybór między standardowym i szerokim kątem.

Tu również wiele ujęć zostało poprawionych dzięki obróbce HDR. Warto też zauważyć, że aparat szerokokątny z przodu jest nieco ciemniejszy (f/2,4) od głównego (f/2,2). Ma też mniejszą rozdzielczość (8 MPix, podczas gdy podstawowy ma 16 MPix), więc siłą rzeczy zdjęcia będą mieć nieznaczne różnice.

Filmy – frapujący mikrofon

Motorola moto g100 5G została wyposażona w interesujący algorytm „audio zoom”. Podczas nagrywania z zoomem miałby on wyciszyć otoczenie, by można było skupić się na nagrywanym obiekcie lub osobie. Przyznam, że bardzo mnie ta funkcja zainteresowała i widzę jej zastosowania na koncertach i wykładach. Problem w tym, że nie działa tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Wyciszenie rzeczywiście zachodzi, ale efekt jest sztuczny i wcale nie brzmi dobrze. Ten mechanizm wymaga jeszcze dopracowania… albo porządnych mikrofonów, obejmujących więcej kierunków. W tym modelu dwa znajdują się na krawędziach telefonu (na górze i na dole), a trzeci obok lampy błyskowej, na wyspie z aparatami.

Mam zarzuty także do trybu portretowego, który działa bardzo kiepsko. Filmy nagrywane nocą również nie nadają się do pokazywania publicznie, a przy sztucznym świetle szaleje balans bieli. Podobają mi się za to filmy makro i możliwość korzystania z koloru spotowego także przy filmowaniu. Nie zabrakło nagrywania poklatkowego i kilku innych atrakcji, ale po bliższym zapoznaniu się z moto g100 nie poleciłabym jej do kręcenia filmów.

Motorola ma szalenie wygodną aplikację do robienia zdjęć, w której wszystkie ustawienia mam na wyciągnięcie ręki. Nie rekompensuje ona jednak niedoskonałości aparatów.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: wł.

Źródło tekstu: wł.