Żeby wykorzystać wszystkie możliwości gimbala, niezbędne jest zainstalowanie aplikacji o nazwie PNY Mobee. Włączając aplikację i gimbal zawsze trzeba je parować na nowo, aplikacja sama nie rozpozna, że urządzenie zostało włączone. Jest to trochę niewygodne. Z drugiej strony gimbal można szybko podłączać do innych smartfonów bez większych utrudnień, co się może przydać, gdy korzysta z niego kilka osób.
Aplikacja pozwala na wybór dodatkowych trybów pracy i zastosowanie specjalnych funkcji. I tak na przykład w trybie aparatu można robić zwykle zdjęcia, ale też skorzystać z trybu panoramy 180 stopni lub 360 stopni. To bardzo przydatna funkcja, która pozwala na robienie efektownych zdjęć otaczającego nas świata. Jak to działa? Wystarczy unieść gimbal nad głową, trzymać przed sobą lub oprzeć w wygodnym punkcie, wybrać tę opcję i czekać. Urządzenie samo się obraca dookoła, robiąc serię ujęć i łącząc je w jeden obraz. Z kolei w trybie wideo zyskujemy łatwy dostęp do trybów timelapse czy slow motion.
W ustawieniach aplikacji można ustawić najważniejsze parametry pracy kamery, ale tu już napotkamy ne pewne ograniczenia. Na przykład rozdzielczości są sztywno połączone z przepływnością 30 kl./s na sekundę, a jeżeli smartfon pozwala też na wybór 60 kl./s, to już tego w PNY Mobee nie ustawimy. Takich ograniczeń jest więcej, jeżeli aplikacja aparatu producenta oferuje wybór różnych trybów i parametrów pracy, to do nich dostępu nie będziemy mieli. Oczywiście apka PNY pozwala np. ustawić tryb upiększania, balans bieli czy włączyć HDR, ale są to wszystko własne ustawienia producenta gimbala. Z praktycznego punktu widzenia nie ma to może kluczowego znaczenia, bo sposób wykorzystania tego urządzenia od razu narzuca pewne ograniczenia, ale z drugiej strony możliwości aparatów nie zawsze będą w pełni wykorzystane.
Aplikacja podaje także stan naładowania baterii, wyświetla wskaźnik połączenia, pozwala na dodatkowe przełączenie się między trybami pracy gimbala, a po zajrzeniu do głębi menu imożlwiia bardzo dokładne skalibrowanie urządzenia. Gimbal trzeba wtedy ustawić na równej powierzchni i dać mu około minuty, aż wykona serię obrotów.
W praktyce PNY Mobee spisuje się bardzo dobrze – skutecznie kompensuje wstrząsy powodowane przez drgania ręki użytkownika, a także spokojny ruch – na przykład marsz po chodniku, równy bieg czy wejścia po schodach. Więcej – udało mi się nagrać kilka ciekawych sekwencji podczas jazdy na hulajnodze elektrycznej. To już oczywiście większe wyzwanie, bo trudno utrzymać cały zestaw jedną ręką, a drugą kierować, ale w optymalnych warunkach (gdy nie ma dziur na drodze), wideo wychodzi nawet całkiem płynnie. Bardzo polubiłem też nagrywanie z gimbalem zwieszonym do dołu – to pozwala na zrobienie fajnych ujęć (np. z perspektywy psa lub małego dziecka), a i podczas zwykłego spaceru ożywia kadr.
PNY Mobee nieźle się sprawdzi do zebrania materiału wideo podczas wakacyjnego wyjazdu, na wycieczce i spacerze po mieście. Można go używać bez zmęczenia przez długi czas, a w razie potrzeby ustawić też i nagrywać ciekawe sekwencje jak na statywie.
Deklarowany czas pracy do 12 godzin jest możliwy do uzyskania, chociaż raczej wtedy, gdy urządzenie pozostaje w niewielkim ruchu i pracuje po ustawieniu na statywie. Gdy natomiast stosowane jest do nietypowych zadań w ruchu z obrotami, ciągły czas pracy może skrócić się do 8 - 9 godzin.
Pojawiają się jednak pewne ograniczenia. Po pierwsze zbyt ciężkie smartfony (czyli na ogół te większe niż zalecane 6 cali ekranu) są trudne do wyważenia, a czynność tę często trzeba ponawiać. Odpowiednie wyważenie i kalibracja pozwalają uchwycić płynne wideo, więc jest to dość ważne. Te cięższe smartfony powodowały też, że gimbal zbyt często przekrzywiał się horyzontalnie, niezależnie od tego, w jakim trybie blokady pracował. To z kolei wymagało kontrowania za pomocą dżojstika, co jednak nie jest zbyt wygodne i nie powinno tak to działać.
I niestety, z czasem PNY Mobee zaczął już poważnie szwankować. Od razu uprzedzę – to jest oczywiście sprawa, którą w normalnych okolicznościach rozwiązałby serwis naprawczy albo wymiana urządzenia na nowe. Być może to jednostkowa sprawa testowanego egzemplarza. Niemniej jednak – pojawił się problem i jest to niepokojący symptom.
O co dokładnie chodzi? W pewnym momencie PNY Mobee zaczął zrywać połączenie Bluetooth ze smartfonem i często działa się to w trakcie nagrania. Na przykład od pewnego momentu za nic nie mogłem zrobić zdjęcia panoramicznego z wykorzystaniem gimbala, bo komunikacja rwała się po dwóch obrotach. Później było jeszcze gorzej – gimbal całkowicie się wyłączał, zwłaszcza gdy był obracany (np. kierowany do dołu). Nie było w tym żadnej reguły. Czasem wyłączał się po minucie, czasem po 10...
Poniżej kompilacja klipów 4K 30 kl./s nagranych za pomocą gimbala PNY Mobee i smartfonów Samsung Galaxy A51 5G oraz Huawei P40.
Jest świetnie wykonany, z dobrych materiałów, a w optymalnych warunkach, po właściwym wyważeniu, pozwoli na uzyskanie płynnych, ciekawych nagrań wideo. PNY Mobee jest w stanie wycisnąć wiele nawet z tanich smartfonów bez stabilizacji wideo i na pewno sprawdzi się do amatorskich zastosowań podczas wakacyjnych wyjazdów. Trzeba jednak brać pod uwagę jedno – lepiej, żeby smartfon nie był zbyt ciężki i zbyt duży. Należy też dbać o prawidłowe wyważenie smartfonu i upewniać się, że się całość nie rozkalibrowała. Testowy egzemplarz po pewnym czasie zaczął też przerywać połączenie i wyłączać się – pozostaje mieć nadzieję, że to wada pojedynczego egzemplarza.