DAJ CYNK

realme GT NEO2 5G – perfekcyjny obraz i dźwięk za nieduże pieniądze

Anna Rymsza (Xyrcon)

Testy sprzętu

 

realme GT NEO2, zbliżenie na aparaty
Aparat odstaje od reszty

Po spędzeniu z realme GT NEO2 dłuższego czasu doszłam do wniosku, że to telefon konsumpcyjny, a nie kreatywny. Ma sporą wydajność, świetny ekran i dobre głośniki, do których zupełnie nie pasuje przeciętny aparat. Powiedzmy sobie szczerze – żadne ze zdjęć zrobionych realme GT NEO2 nie rzuca na kolana. Większość jest w porządku, ale żadne nie wygląda olśniewająco.

Podoba mi się za to aplikacja i jej możliwości wykraczające poza standardowe fotografowanie. Bardzo interesujący jest tryb fotografii ulicznej, w którym aparat w telefonie symuluje lubiane przez fotografów ogniskowe obiektywów: 16, 24, 50 i 120 mm, przy czym zoom wciąż jest dostępny. Można tu łatwo przejść do manualnego ustawiania ostrości i robić zdjęcia w formacie RAW do późniejszej obróbki. Nie jest to wcale zły pomysł.

Ponadto jest tu tryb w pełni manualny, panorama i pełna rozdzielczość matrycy (64 MPix). Po zmroku można uruchomić tryb nocny i tryb gwiaździstego nieba (długi czas naświetlania i ostrość „na nieskończoność”). Nie zabrakło też trybu portretowego z możliwością rozmycia tła i upiększania twarzy. Jest też wyzwalacz czasowy, filtry, wszędobylska sztuczna inteligencja i wszystkie inne bajery, których spodziewam się w nowoczesnym telefonie.

Na początek przyjrzyjmy się zdjęciom z aparatu podstawowego z matrycą Samsung GW1 64 MPix (1/1,72", 0,8 μm). Mamy tu obiektyw o kącie widzenia 78,6° (f/1,8, 26 mm, PDAF). Aparat może pracować w układzie quad pixel lub w pełnej rozdzielczości. Jest tu także zoom do 20x, ale jego jakość zostaje w tyle za flagowcami z bardziej złożonymi układami optycznymi. Przy oglądaniu zdjęć mam sporo uwag do kolorów, które bywają zbyt intensywne i zbyt blade na zmianę. Nie widzę w tym żadnej logiki. Raz trawa jest ultrajaskrawa, raz niebo, a raz wszystko jest stonowane. Spodziewałam się też więcej po trybie HDR. Niemniej aparat działa bezproblemowo i szybko ustawia ostrość w odpowiednim miejscu.

Aparat ultraszerokokątny ma matrycę Hynix Hi846 o rozdzielczości 8 MPix (1/4", 1,12 μm). Towarzyszy jej obiektyw 119° (f/2,3, 15,7 mm, FF). Obiektyw jest dość ciemny i nawet zdjęcia robione w środku dnia miewają ślady szumu. Szkoda, bo kadry z tych zdjęć mają potencjał. Na plus muszę zaliczyć to, że zdjęcia z obu aparatów mają bardzo zbliżone kolory. Dzięki temu serie wyglądają lepiej.

 

Aparat makro w realme GT NEO2 to raczej zbędny bajer. Matryca jest tu malutka, ale ma spore piksele (Omnivision OV02B10, 3 MPix, 1/5", 1,75 μm). Obiektyw robi mnóstwo aberracji chromatycznych i jest bardzo ciemny (f/2,3, 88,8°, 21,88 mm, FF), przy sztucznym świetle zaś balans bieli pozostawia sporo do życzenia. Najlepiej wychodzą zdjęcia robione przy dziennym świetle i na płaskiej powierzchni (bez obiektów w oddali), gdy fotografowany obiekt jest 4 cm od aparatu.

Selfie z rozmyciem tła i bokeh

Aparat selfie został wyposażony w 16-megapikselową matrycę Sony IMG471, której piksel ma rozmiar 1μm. Kąt widzenia obiektywu (f/2,5, fixed focus) to 78°, jest więc dość szeroki, by można był komfortowo zrobić sobie zdjęcie w dwie lub trzy osoby. Nie ma tu osobnego flasha, ale oczywiście można skorzystać z doświetlenia ekranem w aplikacji.

Przy robieniu zdjęć portretowych i kręceniu filmów można skorzystać z rozmycia tła (jest dobrze, ale nie idealnie, zwłaszcza na granicy z włosami), efektu bokeh i ogromnej palety narzędzi do upiększania twarzy. Dla przedniego aparatu jest też dostępny tryb ultra-night, ale nie mogę powiedzieć, by ratował sytuację. Zdjęcia są rzeczywiście dobre na media społecznościowe, ale nic ponadto. Nie można tym aparatem zrobić zdjęcia w formacie HEIF ani nagrywać filmów w zwolnionym tempie.

Filmy: jest kilka ładnych efektów

Przy kręceniu filmów nie sposób nie zauważyć, że realme GT NEO2 nie jest też mistrzem stabilizacji obrazu. W aplikacji jest tryb ultrastabilizacji, ale, prawdę mówiąc, nie widzę różnicy. Widzę za to różnicę między filmem nagranym standardowo i z włączoną sztuczną inteligencją, poprawiającą kolory. Algorytm robi, co trzeba. Warto też wspomnieć, że przy kręceniu filmów można korzystać z efektu miniatury i rozmywania tła, jest też tryb „zwolnione tempo”.

Filmy można kręcić w rozdzielczości do 4K i 60 kl./s. Przy tym dotyczy tylko aparatu podstawowego. Obiektyw ultraszerokokątny i frontowy mogą nagrywać najwyżej w Full HD i 30 kl./s. Aparat makro nie ma możliwości filmowania.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: wł.

Źródło tekstu: wł.