Nigdy nie myślałem, że kawałek plastiku o wadze 2 gramów może sprawić mi tyle frajdy. Samsung PRO Plus chociaż nie jest najnowszym na rynku sprzętem to z całą pewnością w 2023 roku nadaje się jako karta pamięci do aparatu. Wysoka wydajność i duża pojemność sprawia, że robienie zdjęć i późniejsze zgrywanie ich na komputer jest dużo przyjemniejsze.
Koreańczycy obiecują wydajność do 160 MB/s dla odczytu i do 120 MB/s dla zapisu. Te wartości potwierdzają się w testach syntetycznych. W przypadku realnego kopiowania plików na kartę pamięci wygląda to nieco gorzej. Tak czy siak jest naprawdę nieźle. Wymiana wcześniej posiadanej karty pamięci na testowanego dzisiaj Samsung PRO Plus to w moim przypadku skrócenie czasów kopiowania ponad pięciokrotnie. Wcześniej 10 GB zdjęć kopiowało się około 9 minut i 12 sekund, teraz zaś 2 minuty i 11 sekund. Z filmami wygląda to jeszcze lepiej - jeden plik 15,8 GB kopiuje się teraz tylko 2 minuty i 24 sekundy.
Czy Samsung PRO Plus ma jakieś minusy? Oferowana wydajność to nie jest szczyt tego co oferują karty pamięci w 2023 roku. Na rynku są rozwiązania profesjonalne z interfejsem szyny UHS-II i klasy V90. Obiecują one wydajność nawet do 300 MB/s dla odczytu i 280 MB/s dla zapisu. Tylko po pierwsze nie są one kompatybilne z wieloma starszymi urządzeniami, a po drugie kosztują już fortunę (ok. 800 - 1000 złotych za 256 GB).
Biorąc więc pod uwagę, że Samsung PRO Plus kosztuje aktualnie około 139 złotych i w zestawie dostajemy od razu czytnik kart pamięci na USB nie widzę powodu by Wam nie polecić tego sprzętu. Sprawdzi się idealnie jako rozwiązanie dla amatorów, hobbystów czy zwykłych śmiertelników chcących robić zdjęcia i filmy na wakacjach czy imprezach rodzinnych. Pewnie znajdą się najwięksi i najbardziej zapaleni fotografowie kręcący nosem, ale to nie jest produkt dla nich.
Zalety:
Wady:
Źródło zdjęć: Telepolis/Przemysław Banasiak