Logitech MX Ergo to świetny zamiennik myszki w sytuacjach, gdy trzeba oszczędzać miejsce i gdy potrzebna jest wysoka precyzja, ale dynamika nie jest konieczna.
Nie ma szans na granie w „Doom Eternal”, ale z powodzeniem gram w „Minecraft”, „Tsioque”, „Baldur's Gate”, nawet „StarCraft II” da się ogarnąć przy odrobinie wprawy. Umówmy się jednak, że nie jest to sprzęt dla graczy.
Co innego mogę powiedzieć o obróbce zdjęć i grafice wektorowej. Ponieważ nie muszę poruszać całą ręką, a jedynie delikatnie kciukiem, mogę wkładać mniej wysiłki w precyzyjne dociąganie do siebie wierzchołków czy celowanie pędzlami. Niezwykle pomaga w takich sytuacjach tryb precyzji, zmniejszający prędkość kursora.
Najważniejsza jest jednak ergonomia. Trackball został wykonany z przyjemnych w dotyku materiałów, solidnie trzyma się biurka, a ręka położona na nim wręcz odpoczywa. Szybko też zorientowałam się, że dla mnie bardziej odpowiednia jest pozycja, gdy prawa dłoń jest ustawiona bardziej „bokiem”. Bardzo się cieszę, że Logitech MX Ergo daje taki wybór.
Ogromną zaletą jest dla mnie też możliwość konfigurowania przycisków osobno i współdzielenie schowka. Korzystam z Logitech MX Ergo już kilka miesięcy i naprawdę trudno znaleźć mi jakieś wady tego sprzętu. Co więcej, praktycznie nie ma na polskim rynku konkurencji. Ponieważ nie jest to nowinka rynkowa, jego cena spadła już poniżej 300 zł. Naprawdę warto rozważyć korzystanie z MX Ergo przy projektowaniu ergonomicznego miejsca do pracy.
Zalety | Wady |
---|---|
|
|
Ocena końcowa: 10/10
Źródło zdjęć: wł.
Źródło tekstu: wł.