DAJ CYNK

Test telefonu Alcatel One Touch 918D

Arkadiusz Dziermański

Testy sprzętu

Nad ekranem umieszczony został napis Alcatel, na prawo od niego czujnik oświetlenia i zbliżeniowy, nad nim bardzo chętnie zbierająca kurz szczelina głośnika rozmów, a na lewo dioda. Dioda, która sygnalizowała mi tylko podłączenie telefonu do ładowarki. Pod ekranem znajdują się trzy dotykowe, pojemnościowe i niepodświetlane przyciski: wstecz, szukania i opcji, pod nimi sprzętowy przycisk Home, służący też do podświetlania ekranu. Na prawo od niego jest niewielki otwór mikrofonu. Na lewym boku urządzenia mamy gniazdo microUSB, na prawym przyciski głośności i włączania telefonu/blokady ekranu. Górna krawędź zawiera gniazdo JACK 3,5 mm, a dolna jest gładka. Tył telefonu, zawiera obiektyw aparatu fotograficznego opatrzony napisem "3.0 MPXL", obok niego głośnik jest zewnętrzny, a niżej nazwa serii: One Touch. W prawym dolnym rogu telefonu znajduje się szczelina do zdejmowania tylnej klapki z zaczepem na smycz. Gniazdo kart pamięci, jak i gniazda kart SIM znajdują się pod tylną klapką i wymagają wyjęcia baterii w celu dostania się do nich.

Obudowa wywołuje mieszanie uczucia.. Z jednej strony materiały, z których telefon został wykonany nie są złe. Większość powierzchni została wykonana z plastiku pokrytego gumo podobnym tworzywem, z chropowatą fakturą nad i pod ekranem oraz tylnej klapce i gładkiego na bokach. Dookoła obudowy przebiega plastikowy korpus w kolorze, który trochę ciężko określić, bo zależy to od tego, jak pada na niego światło. Najbliżej mu do brązowego, natomiast cały telefon jest czarny. Tylna klapka jest bardzo giętka i nie bardzo ma ochotę przylegać do telefonu tak, jak powinna, a do tego odstaje u góry obudowy. Nie odpada, ale zdecydowanie psuje wrażenia wizualne. Poza tym nie znajdziemy tutaj żadnych ponadprogramowych szczelin, nic nie trzeszczy, ani nie skrzypi. Skąd więc te mieszane wrażenia, skoro poza tylną klapką w zasadzie nie ma co zarzucić wykonaniu? Chyba stąd, że 918d jest telefonem zwyczajnie brzydkim. Niewykorzystana przestrzeń dookoła ekranu, wyraźnie odcinający się kolorystycznie korpus - projektanci Alcatela mogli się trochę bardziej postarać.



Specyfikacja i system

Dual SIM-owy One Touch pracuje pod kontrolą systemu Android w wersji 2.3.5 . Napędza go procesor MediaTek MT6573 (ARMv6) taktowany częstotliwością 650 MHz, wspierany przez 256 MB pamięci RAM oraz układ graficzny PowerVR SGX531. System został przykryty nakładką od Alcatela, która niezbyt przypadła mi do gustu. Ekran odblokowujemy przesunięciem elementu z kłódką od połowy ekranu w dół. Następnie do dyspozycji mamy pięć w pełni konfigurowalnych pulpitów. U dołu ekranu trzy przyciski: menu funkcji telefonicznych, menu główne i wiadomości. Menu główne, to standardowa siatka bardzo nieatrakcyjnych ikon na czarnym tle, przewijana w pionie. Nakładka jest nudna i nie grzeszy wyglądem, ale przynajmniej działa całkiem przyzwoicie, bez większych spowolnień i wieszania się.

Nudny wygląd jest jednak niczym w porównaniu z tym, co znajdziemy na dosłownie każdym poziomie Menu i aplikacji systemowych. Nie wszystko zostało tu przetłumaczone na język polski. Mamy więc w Menu głównym Cal Log i File Manager obok Galerii i Kalkulatora, w ustawieniach SIM management, Audio profiles i Location obok Wyświetlacza i Ustawień połączeń itd. itd. Przykłady można by długo wymieniać, a im dalej w Menu, tym więcej ich znajdziemy. Android sam w sobie potrafi być przytłaczający mnogością opcji dla "świeżego" użytkownika, a co dopiero w momencie, kiedy spora część wyświetlanych treści jest po angielsku.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News