DAJ CYNK

Test telefonu Apple iPhone 4S

Michał Gruszka

Testy sprzętu

Siri nie jest również monotematyczna. Można z nią pogadać na różne tematy i prosić o pomoc nie tylko w kwestii budzenia czy wyświetlenia pogody, ale również o wpisanie spotkania do kalendarza w dogodnym terminie. Jeżeli okazałoby się, że w tym czasie mamy zaplanowane już inne, Siri nas o tym poinformuje i pozwoli na wybranie innego terminu. Telefon wie również, kiedy nasi najbliżsi mają urodziny, powie nam o rocznicach czy ważnych imprezach. W każdej chwili pomoże zadzwonić do osoby z książki telefonicznej, jak również pomoże w głosowym zredagowaniu wiadomości i odczytaniu odpowiedzi podczas, gdy prowadzimy auto i korzystamy z zestawu samochodowego.

Największe wrażenie robi jednak konwersacja na tematy kompletnie niezwiązane z działaniem telefonu. Dzięki obsłudze Yelp i Wolfram Aplha nasz telefon potrafi rozwiązywać proste zagadki czy nawet skomplikowane działania matematyczne podając odpowiedzi poparte faktami pobranymi ze wspomnianych serwisów. Pytania w stylu ile kubków wody to galon, czy jak dużo złotówek to 100 dolarów po aktualnym kursie, nie są jej straszne.

Siri uruchamiamy poprzez przytrzymanie klawisza HOME przez 2-3 sekundy lub po przyłożeniu telefonu do ucha (funkcję tą trzeba uruchomić w ustawieniach). Trochę szkoda, że Siri została udostępniona jedynie użytkownikom najnowszego modelu telefonu. Taki zabieg można usprawiedliwić jedynie czynnikami ekonomicznymi, ponieważ z technicznego punktu widzenia Siri bez większego problemu jest w stanie pracować na starszych urządzeniach. Do działania nie jest wymagany ani wydajniejszy procesor, ani inne elementy, w które wyposażono 4S, a których nie znajdziemy w poprzednich modelach. Jedyne czego producent od nas wymaga, to połączenie z Internetem, ponieważ całość rozpoznawania komend i wybieranie odpowiedzi jest wykonywana na serwerze Apple.

System oczywiście nie jest idealny. Nie zawsze poprawnie rozpoznaje komendy, szczególnie, jeżeli poziom naszego angielskiego jest kiepski. Prócz angielskiego z Siri porozmawiamy po francusku i niemiecku. W wersji oprogramowania 5.1 dodany został język japoński. Usługa wciąż działa w wersji beta. Ostatecznie pewnie doczekamy się wsparcia również dla naszego języka ojczystego.

Wiele osób może odnieść wrażenie, że Siri to tak naprawdę gadżet, który owszem jest interesujący, jednak w dłuższej perspektywie czasu dla większości użytkowników stanie się funkcją martwą, z której korzystać będą jedynie najbardziej zagorzali iFani. Jednak trzeba pamiętać, że pytania o pogodę czy kurs walut, to dopiero początek możliwości wirtualnej asystentki. Już dziś wiemy, że Apple udostępni odpowiednie API dla Siri, dzięki czemu nasza telefoniczna sekretarka nauczy się nowych komend. Przeglądając doniesienia prasowe łatwo natknąć się na informacje o hobbistach, którzy i bez API nauczyli Siri sterować ogrzewaniem w domu czy uruchamiać samochód. Kolejną wielką zaletą tej technologii jest nieoceniona przydatność dla osób niepełnosprawnych. Na przykład dzięki Siri wiadomości tekstowe mogą odczytywać i redagować osoby o kiepskim wzroku. Do tej pory korzystanie z tej funkcjonalności nie było dla nich tak łatwo dostępne. Jest to podobna rewolucja jak FaceTime, który pozwolił na rozmowę przez telefon osobom głuchoniemym. Swoją drogą ciekawe, co by teraz na taką rewolucję powiedział Graham Bell, znany z wynalezienia telefonu, ale również z kontrowersyjnych poglądów eugenicznych, mówiących o eliminacji ludzi, którzy z racji swojej niepełnosprawności nie mogli używać telefonu.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News