DAJ CYNK

Test telefonu LG KF600

kkk

Testy sprzętu

Wróćmy jednak do menu głównego. Telefon ten nie posiada żadnego z systemów operacyjnych, stąd też dostępne funkcje są proste i mało rozbudowane. Warto wspomnieć o przeglądarce internetowej. Bardzo wygodnym rozwiązaniem było uczynienie z ekranu dotykowego czegoś na wzór myszki. Mamy strzałki a pośrodku klawisz zatwierdzający. Dzięki preinstalowanej wyszukiwarce Yahoo z łatwością odnajdziemy interesujące nas strony. Niestety telefon nie został wyposażony w łączność 3G. Transmisja danych odbywa się po GPRS lub EDGE - oba klasy 10. Komunikować możemy się nie tylko za pomocą Internetu, lecz także Bluetooth w wersji 2.0 z A2DP, lub kabla USB również w szybkiej wersji 2.0.



W standardzie.

Obecnie już w standardzie dostajemy takie gadżety jak radio, odtwarzacz MP3 czy aparat fotograficzny. Tak też jest i w tym przypadku. KF600 ma i aparat, i odtwarzacz, i radio. Złośliwie tylko przypomnę, że ma za mało pamięci wewnętrznej, by móc w pełni korzystać z tych dobrodziejstw bez dokupywania karty pamięci. Radio niestety bez RDS, ale obsługuje się łatwo. Wyszukiwanie stacji dzięki dotykowemu ekranowi nie sprawia trudności. Podobnie jest ze słuchaniem muzyki - zarówno między katalogami jak i samymi plikami muzycznymi poruszamy się szybko i sprawnie. Oglądanie wideo również jest przyjemne dzięki panelowi dotykowemu. Nie mamy ikonek przewijania i zatrzymywania na ekranie głównym, gdyż te zostały umieszczone na panelu - nic nam już nie zasłania samego obrazu. Brawa należą się producentowi za obsługę aparatu fotograficznego.



Bardzo dobrze przemyślany układ funkcji z wykorzystaniem ekranu dotykowego i dość dobra jakość zdjęć (chociaż nie najlepsza) sprawiają, że aż chce się fotografować. Można mieć zastrzeżenia co do czasu zapisu zdjęcia (około 4 s) jak i pojawiających się szumów, jednak inni producenci potrafią wypuścić na rynek gorsze matryce fotograficzne. Zdjęcia możemy powiększać i oglądać szczegóły znajdujące się w różnych częściach obrazu, w czym również pomaga nam dotykowy panel. Gdy na dużym ekranie widzimy powiększony fragment zdjęcia, na mniejszym widzimy całe zdjęcie z ramką pokazującą gdzie znajduje się oglądana właśnie cześć zdjęcia. Ramkę możemy przesuwać palcem, co bardzo przyśpiesza oglądanie. Niestety gdy nasza galeria zdjęć znacznie się powiększy, przeglądanie miniatur odbywa się w dziwny sposób. Galeria zdjęć jest w układzie siatki 3 x 3, mamy do dyspozycji wyświetlane w 4 różnych kierunkach strzałki i wybierając strzałkę w dół nie zjedziemy "po zdjęciach" aż do samego końca, tylko będziemy zmuszeni przejść przez wszystkie 3 kolumny. Oznacza to tylko tyle, że musimy obejrzeć miniatury wszystkich zdjęć i równie dobrze telefon mógłby wyświetlać tylko dwie strzałki (lewo, prawo), zamiast czterech.



Producent zamieścił także funkcję dyktafonu, którego nie ograniczono czasowo. Możemy nagrywać dotąd, aż nam się skończy wolna pamięć. To spora zaleta gdyż dosyć często dyktafony w telefonach mogą nagrywać tylko kilka minut.

Jednak żeby nie było zbyt pięknie, żadnej z powyższych funkcji nie uruchomimy gdy bateria będzie na "ostatniej kresce". Trochę to dziwne uczucie, gdy to telefon decyduje za użytkownika kiedy i jakie funkcje włączyć.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News