DAJ CYNK

Test telefonu Nokia 500

Michał Gruszka

Testy sprzętu

Prawa krawędź wyposażona została w przyciski do zmiany poziomu głośności oraz klawiszy blokowania telefonu. Do przycisków nie mam żadnych zastrzeżeń. Mają dobry skok, a przypadkowe odblokowanie telefonu przy noszeniu go w kieszeni spodni się nie zdarzyło. W podstawie pokrywy znaleźć możemy miejsce do przymocowania komórkowej biżuterii. Pokrywę wymieniamy na jedną z trzech dostępnych przez zsunięcie jej - prosta operacja i nasz telefon zmienia kolor. Z tyłu znajdziemy donośny monofoniczny głośnik multimediów oraz 5 megapikselowy aparat fotograficzny. Zabrakło ledowej lampy .

Ekran

W Nokię 500 wbudowano ekran TFT o przekątnej 3,2 cala pozwalający na wyświetlenie obrazu w rozdzielczości 360 x 640 pikseli z paletą 16 milionów kolorów. Muszę przyznać, że wyświetlacz spełnia wymagania stawiane przed każdym funkcjonalnym smartfonem. Kolory są soczyste, kontrast na dobrym poziomie, głębia czerni prezentuje się lepiej niż bym tego oczekiwał. Kąty widzenia w zasadzie na poziomie 160 stopni w pionie i w poziomie. Niestety w świetle słonecznym, czy nawet świetle sztucznym padającym bezpośrednio na ekran, widoczność wyświetlanego obrazu wypada blado. Odczytanie wiadomości tekstowej jest w zasadzie niemożliwe. Ekran dotykowy charakteryzuje się dobrą czułością, jednak plastikowe szkiełko nigdy nie dorówna digitizerom pokrytym prawdziwym szkłem. Te jest zbyt szorstkie, a przez to spada komfort obsługi telefonu. Miłym zaskoczeniem było dla mnie wsparcie dla technologii multitouch. Podświetlenie wyświetlacza sterowane jest przez wbudowany czujnik oświetlenia.

Specyfikacja

Sercem telefonu jest procesor ARM11 o taktowaniu zegara na poziomie 1 GHz. Do dyspozycji oddano również 256 megabajtów pamięci operacyjnej RAM. Niestety system operacyjny o wdzięcznej nazwie - Anna, dość kiepsko działa na tym telefonie. Oprogramowanie działa ociężale, próby odblokowania telefonu często kończą się złośliwym zapętleniem naprzemiennego blokowania i odblokowywania urządzenia. Czasami Anna potrafiła się obrazić i nic nie wyświetlić przez dłuższa chwilę na ekranie, pomimo proszenia jej przez wciskanie kolejnych klawiszy. Do tego wystarczy dodać kiepski ruch przyczynowo-skutkowy, objawiający się sporym opóźnieniem w działaniu systemu po wykonaniu konkretnego zadania i mamy gotową ocenę - Anna bywa momentami naprawdę nieznośna. Według informacji znalezionych w sieci, telefon ma otrzymać kolejną wersję systemu Symbian nazwanego Bella. Ten ma działać sprawniej. W telefonie znalazło się miejsce dla wbudowanego akcelerometra czy cyfrowego kompasu.

Interfejs

Kiedy fochy naszej Ani się skończą i wreszcie uda nam się odblokować telefon, to trzeba przyznać, że praktyczność pulpitu, do którego uzyskujemy dostęp (a w zasadzie trzech pulpitów) pozwala powiedzieć kilka ciepłych słów na jej temat. Na pierwszym ekranie udostępniono informacje zegarowo-kalendarzowe, informację o uruchomionym profilu, cztery ikony skrótu do ulubionych funkcji, możliwość dodania kontaktów szybkiego wybierania, czy uruchomienie społeczności Ovi. Drugi pulpit wyświetla nam aktualną listę rzeczy do zrobienia zapisanych w kalendarzu, dostęp do skrzynek pocztowych e-mail, uruchomienie ustawień połączenia z bezprzewodową siecią WLAN. Na trzecim ekranie jest podobnie - wszędzie głównie dostępne są skróty do ulubionych funkcji, kontaktów, lub stron internetowych. Tak to wygląda w oryginalnej konfiguracji. Producent pozwolił użytkownikowi na dowolną zmianę wyświetlanych widżetów. Wystarczy dłużej przytrzymać palec na jednym z wyświetlanych pulpitów. Względem poprzednich wersji Symbiana widocznie zmieniła się kolorystka ikon w menu. Jest milej dla oka, mniej topornie i bardziej na czasie.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News