DAJ CYNK

Test telefonu Samsung Galaxy J5 2017

Marian Szutiak (msnet)

Testy sprzętu



Multimedia

Jak wcześniej pisałem, Samsung daje własne aplikacje multimedialne, ale brakuje wśród nich odtwarzacza audio. Bez sięgania do sklepu dostępna jest tylko Muzyka Play. Zdjęcia i filmy obejrzymy przy użyciu samsungowej Galerii, która pozwala też poddać edycji zdjęcia, natomiast w przypadku filmów nagranych wbudowanymi kamerami, możemy je przyciąć. Z poziomu Galerii mamy też dostęp do odtwarzacza wideo, który między innymi odtwarza napisy i pozwala dostosować ich wygląd do naszych potrzeb, a także umożliwia powiększenie lub rozciągnięcie filmu tak, żeby zajmował całą powierzchnię wyświetlacza. Jest też radio FM z funkcją nagrywania słuchanych audycji.



Głośnik Galaxy J5 sprawia bardzo pozytywne wrażenie, chociaż jest tylko jeden oraz nie usłyszymy za jego pomocą głębokich basów. Jest jednak odpowiednio głośno, a w słuchanej muzyce nie dominują tony wysokie, jak to ma miejsce w wielu konkurencyjnych smartfonach. Warto przy okazji zwrócić uwagę na umiejscowienie głośnika. Znajduje się on na prawym boku, powyżej przycisku zasilania. Ta lokalizacja gwarantuje, że nie zakryjemy wylotu głośnika podczas trzymania telefonu w pozycji pionowej i poziomej, a poza tym dźwięk będzie słyszalny bardzo dobrze, niezależnie od tego, czy telefon położymy ekranem do dołu czy do góry i na jakiego rodzaju powierzchni.

Dołączone słuchawki? Są bardzo głośne i generują niezły jakościowo dźwięk, chociaż przydałoby się więcej niskich tonów. Jeśli użyjemy lepszych słuchawek, ta drobna niedogodność nie będzie nas dotyczyła. Podczas testów używałem słuchawek dokanałowych, które dostałem w komplecie z Xperią XZ Premium oraz dużych słuchawek bezprzewodowych Sony MDR-100ABN. Wynik? Samsung Galaxy J5 edycja 2017 gra rewelacyjnie. A gdy domyślne nastawy nas nie zadowolą, możemy pogrzebać w ustawieniach jakości dźwięku i efektach, których jest tu sporo (obrazek poniżej).



Aparat fotograficzny

Samsung Galaxy J5 z 2017 roku został wyposażony w prostą w obsłudze, ale dającą spore możliwości aplikację fotograficzną. W ustawieniach nie znajdziemy nadmiaru opcji - zmienimy tu tylko rozdzielczość zdjęć i filmów dla obu kamer, a także włączymy kilka przydatnych rzeczy, jak na przykład pomocnicze linie siatki na ekranie lub geolokalizacja. Program może pracować w jednym ośmiu trybów, wśród których znajdziemy między innymi tryb Profesjonalny, HDR i Panoramę. Po przełączeniu do przedniej kamery liczba trybów zostaje ograniczona do trzech (Autoportret, Autoportret panoramiczny oraz Dźwięk i obraz). Oba aparaty mają własne lampy doświetlające, co jest przydatną funkcjonalnością.



Jedną z głównych zalet aparatu w J5 jest duży otwór przysłony, dzięki czemu łatwo jest uzyskać zdjęcie z ładnie rozmytym tłem. Główny aparat potrafi zrobić bardzo dobre zdjęcia, gdy ma do dyspozycji odpowiednie warunki oświetleniowe. Poziom szczegółów, kolory i ostrość zdjęć są na przyzwoitym poziomie. Możemy też skorzystać z efektywnego trybu HDR, choć szkoda, że nie może się on włączać automatycznie (jakaś dziwna moda od Huaweia?). Gdy światła jest mało, zdjęcia już nie wychodzą tak dobrze, choć biorąc pod uwagę cenę, nie jest najgorzej. Całkiem niezłe są też kręcone filmy wideo w rozdzielczości FullHD, jednak brak jakiejkolwiek stabilizacji daje o sobie znać.

Przedni aparat ma podobną matrycę, jak główna kamera, jednak obiektyw jest trochę ciemniejszy i nie ma autofocusu, przez co trudno jest zrobić idealnie ostre zdjęcie. Nie jest jednak bardzo źle, a dodatkowo przydatną opcją jest Autoportret panoramiczny, dzięki czemu możemy uchwycić na selfie większą grupę osób.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News