DAJ CYNK

Test telefonu Samsung S5330 Wave 2 Pro

Arkadiusz Dziermański

Testy sprzętu

Internet, łączność bezprzewodowa

S5330 do innych urządzeń możemy podłączyć za pomocą kabla z końcówką microUSB lub przez moduł Bluetooth w wersji 3.0. Oba sposoby działają bez żadnych zastrzeżeń. Połączenie nie jest przerywane, a pliki są szybko przesyłane.

Z Internetem Wave 533 łączy się za pośrednictwem GPRS-u lub EDGE Class 12 w obu przypadkach lub Wi-Fi. Niestety to wszystko co mamy do dyspozycji. A szkoda, bo aż prosi się o przynajmniej 3G. Fabryczna przeglądarka, to Dolfin w wersji 2.0. Strony wczytują się na tyle dobrze, na ile pozwala nam uboga łączność. Witryny są wyświetlane bez błędów, te bardziej rozbudowane ładują się dłużej ze względu, po raz kolejny, na obecność tylko EDGE ale i ze względu na niezbyt szybki procesor, który czasami potrzebuje chwili na przetworzenie strony. Niska rozdzielczość ekranu utrudnia czytanie dłuższych artykułów na pełnych wersjach stron. Nie zawsze cała szerokość tekstu mieści się na ekranie, a jak już się z tym uporamy, to litery są małe, niewyraźne i osoby ze słabszym wzrokiem będą miały problemy z ich oczytaniem. Strony możemy powiększać za pomocą funkcji "pinch to zoom". Wi-Fi działa w standardach b, g oraz n. Jego działanie nie wzbudziło u mnie żadnych zastrzeżeń. Zarówno zasięg, jak i stabilność połączenia, bez względu na źródło, nie odbiegają w żaden sposób od innych telefonów.

Nie mogło zabraknąć programów do obsługi Facebooka, Twittera, MySpace i serwisu YouTube. Aplikacje są proste, podobne do wielu innych, jakie możemy znaleźć w innych systemach. Spełniają one swoje zadania i osoby, które nie potrafią obyć się bez ciągłego kontaktu z tymi serwisami będą z pewnością zadowolone z ich obecności. Śledzenie serwisów ułatwia widżet, na którym na bieżąco aktualizują się wpisy naszych znajomych. Kolejność i źródło wyświetlanych komunikatów możemy dowolnie konfigurować.



Muzyka

Pierwszą rzeczą, jaką widzimy po uruchomieniu aplikacji Muzyka jest biblioteka plików muzycznych. Utwory są w formie listy z miniaturami albumów, z których pochodzą. Listy zakładek wg których są wyświetlane możemy modyfikować. I tak mamy: wszystkie utwory, listy odtwarzania, albumy, rodzaje, kompozytorów, lata, najczęściej odtwarzane, ostatnio odtwarzane i ostatnio dodane. Te, których nie potrzebujemy wystarczy odhaczyć i nie będą wyświetlane. Wybranie któregoś z plików przenosi nas do okna Odtwarzacza. Tutaj więcej niż połowę ekranu zajmuje okładka albumu. W przypadku jej braku wyświetlana jest jedna z trzech wizualizacji. Pod nim znajdują się informacje o utworze, trzy przyciski nawigacyjne i przyciski: opcji, dodania do ulubionych i wstecz. Dotknięcie okładki/wizualizacji wyświetla na niej oś czasu, przyciski do zapętlania i losowego odtwarzania, przycisk wywołujący szczegółowe informacje o pliku oraz włączanie systemu dźwięku przestrzennego, który jest bardziej bajerem niż użyteczną funkcją. W żaden pozytywny sposób nie wpływa na jakość odtwarzanego dźwięku.

Do naszej dyspozycji oddano osiem gotowych ustawień korektora i sześć efektów, takich jak np. sala koncertowa. Znalazła się tutaj też opcja rozpoznawania muzyki. Wystarczy nagrać 10-cio sekundowy fragment piosenki, która zostaje wysłana do serwera w celu jej rozpoznania. Jej efektywność bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła i radzi sobie nawet z mniej znanymi utworami. Zminimalizowany odtwarzacz możemy obsługiwać po zablokowaniu ekranu. U góry pojawia się wystający fragment płyty kompaktowej. Po jego dotknięciu wysuwają się przyciski do nawigacji pomiędzy utworami i informacje o odtwarzanym pliku.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News