DAJ CYNK

Test telefonu Wiko View Prime

Monika Malinowska (Ta_Monika)

Testy sprzętu

Ekran, jakość wykonania oraz wygląd zewnętrzny



Testowałam czarną wersję View Prime i przyznam, że już od wyjęcia z pudełka "francuz" zaskoczył mnie swoim wyglądem. Słuchawka jest wykonana z metalu, gładko pokryta czernią, z minimalnymi wstawkami z plastiku. Wygląda całkiem nieźle. To pierwsze zaskoczenie. Chwilę później jednak, odkryłam jak szybko telefon się brudzi. Odciski palców na obudowie pojawiają się momentalnie, co więcej dosyć ciężko się ich pozbyć i koniecznym wydaje się zainwestowanie w "case'a". Z przodu znajdziemy gładką, dobrze spasowaną taflę zaokrąglonego szkła. Podczas moich testów nie słyszałam skrzypień, nie dopatrzyłam się również nieprecyzyjności w dopasowaniu elementów. Nie jest źle.



Na prawym boku obudowy znajdziemy przycisk regulacji głośności oraz włącznik będący jednocześnie klawiszem blokady telefonu.



Na dolnej krawędzi mamy złącze MicroUSB umieszczone odwrotnie niż większości telefonów zwężeniem do dołu i nie ukrywam, że podczas testów nie udało mi się pokonać schematu z głowy, przez co proces podłączania ładowarki często kończył się niecenzuralnym słowem. Obok wejścia MicroUSB z dwóch stron znajdziemy odpowiednio: mikrofon i głośnik.



Na lewym boku widoczna jest tacka z kartami SIM/kartą pamięci. I tu kolejne zaskoczenie - Wiko jest w stanie obsłużyć zarówno dwie karty jak i kartę pamięci. Konkurencja często stosuje opcję albo dwie karty SIM albo SIM i MicroSD także kolejny plus.



Tył telefonu jest symetryczny, z wypukłością obiektywu aparatu i pojedynczej diody doświetlającej w linii środkowej telefonu. Poniżej znajdziemy czytnik linii papilarnych, a jeszcze niżej logo Wiko. Konwencja minimalistyczna, ciesząca oko. Na plus. Sam czytnik linii papilarnych nie powala swoją sprawnością.



Przyznam, że często szybciej było mi wpisać kod odblokowania niż próbować kilka razy aż czytnik spełni swoją rolę. Samo pobieranie odcisków też było dosyć uciążliwe. Niewątpliwie jednak miło, że Wiko poszło w tym kierunku. Co więcej w ustawieniach telefonu można np. przypisać konkretny odcisk do uruchomienia wybranej przez nas aplikacji, co wydaje się już całkiem sensownym rozwiązaniem.

Na przednim panelu, nad ekranem, mamy diodę powiadomień (zieloną lub czerwoną) możliwą do pewnego spersonalizowania - można wybrać kilka powiadomień, jednak nie można samodzielnie zdecydować o kolorze poszczególnych alertów. Następnie dioda doświetlająca do selfie, przedni dwuobiektywowy aparat oraz czujnik zbliżeniowy.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News