DAJ CYNK

Teufel Stereo M. Recenzent płakał jak oddawał

Anna Rymsza

Testy sprzętu

Teufel Stereo M bez maskownicy
Płakał, właściwie płakała szczerymi łzami, a teraz się zastanawia, czy sobie Teufel Stereo M nie kupić.

Teufel Stereo M to fenomenalne połączenie streamera internetowego ze wzmacniaczem i trójdrożnymi kolumnami. Można powiedzieć, że to smart-kolumny. W sporym stopniu zastąpią też osobny wzmacniacz i głośnik Bluetooth do komputera, a przy tym brzmią nieziemsko.

Jeszcze nie słyszałam, żeby coś tak małego dawało takiego kopa. Nie dałam rady rozkręcić ich do maksymalnej głośności (a trzeba zaznaczyć, że sporo chodzę na koncerty i głośna muzyka nie jest mi niemiła). Przy tym wcale nie trzeba słuchać głośno, żeby dźwięk wypełnił równo całe pomieszczenie, a bas przyjemnie mruczał i masował wnętrze wszystkich obecnych.

Teufel Stereo M wszędzie pasuje

Teufel Stereo M niczym nie zdradza, że tak naprawdę są to smart-głośniki. Wymiarami i dizajnem przypominają klasyczne kolumny. Jeśli zostaną na nich maskownice, sprzęt totalnie zniknie we wnętrzu. Czy wolisz mieć jednolitą czarną bryłę, czy oglądać piękną membranę z włókna węglowego, to już Twoja sprawa. Dodam tylko, że same maskownice również są pomysłowe – trzymają się dzięki magnesom w obudowie, są cieniutkie i mają pod materiałem kształtkę, idealnie pasującą do głośników.

Teufel Stereo M z maskownicą

Kolumny mają wymiary 43 x 27 x 21 cm. To bardzo dobry rozmiar dla kolumn półkowych, u mnie stały na stolikach RTV w dwóch rogach salonu. Między kolumnami trzeba poprowadzić kabel XLR. Ten z zestawu ma 5 m długości. Zasilanie doprowadza kabel „komputerowy” (złącze IEC). Testowałam wersję czarną, ale jest również biała. Z dobrych wieści: matowy laminat jest odporny na życie i łatwo się go czyści.

Zobacz: Test Teufel Ultima 40 Active – genialny bas bez cyrografu

Na jednej z kolumn znajduje się gałka z regulacją głośności, 4 programowalnymi przyciskami i przełącznikiem wejścia liniowego. Jeśli chcę szybko wyłączyć kolumny, wystarczy, że wcisnę pokrętło głośności. Jest tu też dioda stanu, którą można przyciemnić w aplikacji.

Tylny panel jest skromny. Jest tu wejście liniowe (szkoda, że tylko jedno), gniazdko Ethernet 10/100 Mb/s oraz USB-A, do którego można podłączyć zewnętrzny dysk z muzyką. Obok jest przycisk parowania Bluetooth i uruchamiający konfigurację.

Teufel Stereo M – złącza z tyłu obudowy

Pilota nie ma. Trzeba odpalić apkę albo ruszyć się z kanapy. Niezłym pomysłem jest „przypięcie” ulubionych playlist lub stacji radiowych do czterech przycisków na froncie. U mnie kolumna główna stała przy wejściu do pokoju, więc niejako „po drodze” mogłam włączyć muzykę, którą lubię, bądź wiadomości.

Streamują jak szatan

Zanim przejdziemy do rozpływania się nad dźwiękiem, opiszę możliwości streamowania i połączeń. Do sterowania kolumnami Teufel Stereo M służy aplikacja Teufel Raumfeld. W niej są wszystkie ustawienia głośników, wybór źródło muzyki oraz ustawienia systemu multiroom. Po umieszczeniu kolumn w docelowym miejscu trzeba wskazać, która będzie lewa, a która prawa, oraz ewentualnie podać ustawienia Wi-Fi. To tyle – można się logować do usług streamingowych.

Teufel Stereo M ma oczywiście Spotify Connect. Poza tym z aplikacji Teufel Raumfeld łączyłam się z zasobami Tidala i korzystałam z radia TuneIn. System obsługuje jeszcze Napster, SoundCloud i może odtwarzać pliki lokalne, streamowane z telefonu lub z dysku USB, podłączonego bezpośrednio (w tym FLAC i Apple Lossless). Zestaw streamuje oczywiście muzykę w wysokiej jakości i to słychać.

Teufel Raumfeld na telefonie – odtwarzanie muzyki

Teufel Raumfeld na telefonie – menu i equalizer

Korzystanie z apki na telefonie szło mi średnio. Wszystko działa perfekcyjnie, ale trudno było mi się w niej odnaleźć. Brakło mi też widżetu do szybkiego sterowania odtwarzaniem – coś takiego jest dostępne na Androidzie, ale iPhone tego nie ma.

Na teblecie z kolei aż miło popatrzeć na piękny układ z dużą okładką słuchanej płyty. Z tej wersji aplikacji korzystałam bardzo chętnie, bo dobrze prezentuje listę utworów i wciąż widoczne jest menu boczne, z pomocą którego można przełączać usługi.

Teufel Raumfeld na iPadzie

W aplikacji znajduje się też equalizer i kontrola głośności. Jest oczywiście wyłącznik czasowy oraz budzik. Na ekranie głównym można wybrać kilka modułów, w tym ostatnio odtwarzane, trendy czy „zakładki” z ulubionymi stacjami radiowymi, playlistami i albumami. To mi akurat do gustu nie przypadło – wolałabym mieć od razu dostęp do wyszukiwarki. Najlepiej bez zastanawiania się, czy dziś słuchamy ze Spotify, Tidala czy dysku w domu.

Jak na sprzęt z kategorii „Smart”, zestaw Teufel Stereo M fatalnie integruje się z asystentami głosowymi. Można podłączyć do niego Amazon Echo lub Google Home przez Bluetooth, lub wejście liniowe. Nie widzę w tym sensu – po prostu będą odpowiadać z większego głośnika. No i mam ciekawsze urządzenia do podłączenia pod wejście liniowe… Teufel proponuje też korzystanie z koncentratora Logitech Harmony. Jakoś tego u siebie nie widzę, to zbyt skomplikowane i za drogie.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne

Źródło tekstu: Własne