DAJ CYNK

Xiaomi 11T – test flagowca za małe pieniądze

Marian Szutiak (msnet)

Testy sprzętu

Xiaomi 11T górna część


Wygląd zewnętrzny i ergonomia

Xiaomi 11T w kolorze szarym to świetnie wyglądający smartfon, którego tylna powierzchnia przypomina szczotkowane aluminium. Szkoda, że nie jest taka w dotyku – zamiast tego mamy gładką i śliską taflę szkła, która w dodatku bardzo łatwo się brudzi, a gdy nosimy rękawiczki może się wyśliznąć z ręki. Warto więc korzystać z dołączonego do zestawu etui, które przy okazji ochroni urządzenie przed uszkodzeniami (przynajmniej niektórymi).

Na tylnym panelu wyróżnia się wystająca w dwóch poziomach „wyspa” fotograficzna zawierająca obiektywy trzech aparatów oraz lampę błyskową.

Xiaomi 11T tył

Prawie całą powierzchnię z przodu zajmuje płaski wyświetlacz z zaokrąglonymi rogami. W jego górnej części wycięto otwór na obiektyw przedniego aparatu. W jego okolicy znajdują się również czujniki (zbliżania i oświetlenia), a także podłużny wylot głośnika słuchawki.

Xiaomi 11T przód

Górny głośnik ma również wyloty skierowane w górę. Tam też znajdziemy diodę podczerwieni oraz otwór mikrofonu. Na dole z kolei mamy drugi głośnik (do zestawu stereo), port USB-C, otwór kolejnego mikrofonu oraz wysuwaną tackę na dwie karty nanoSIM.

Xiaomi 11T góra

Xiaomi 11T dół

Przyciski głośności oraz przycisk zasilania producent umieścił na prawym boku. Lewy bok jest pusty.

Xiaomi 11T prawy bok
Xiaomi 11T lewy bok


Xiaomi 11T jest dosyć duży i ciężki, ale dzięki zaokrąglonym krawędziom bardzo dobrze leży w dłoni.

Biometria

Xiaomi 11T ma czytnik linii papilarnych zintegrowany z przyciskiem zasilania. Może się powtarzam, ale dla mnie jest to najlepsza lokalizacja dla tego elementu wyposażenia. Sam czytnik działa szybko (na ogół) i prawidłowo rozpoznaje przyłożony do niego palec. Do dyspozycji mamy tu również funkcję rozpoznawania twarzy, która działa równie sprawnie. Warto dodać, że telefon pozwala zapisać dwa obrazy twarzy.

Xiaomi 11T czytnik linii papilarnych

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Marian Szutiak / Telepolis