DAJ CYNK

Walka ekosystemów

Witold Tomaszewski

Felietony

Na świecie wyraźnie rosnący widać trend prezentacji nowych urządzeń jako elementów ekosystemu. Każdy definiuje ten świat inaczej i każdy ma na swój sposób rację. Najbardziej widać to na przykładzie dwóch firm - Sony i Samsunga, a w tle Google i Microsoftu. Zaś Apple łączy obie wizje i, jak na razie, na tym wygrywa.

Na świecie wyraźnie rosnący widać trend prezentacji nowych urządzeń jako elementów ekosystemu. Każdy definiuje ten świat inaczej i każdy ma na swój sposób rację. Najbardziej widać to na przykładzie dwóch firm - Sony i Samsunga, a w tle Google i Microsoftu. Zaś Apple łączy obie wizje i, jak na razie, na tym wygrywa.

Ekosystem można definiować na dwa sposoby. Pierwszy z nich to treści - muzyka, filmy, książki, wszystkie dostępne z jednego miejsca, do kupienia jednym kliknięciem z konta z przypisaną do niego kartą płatniczą. Drugi to komplet różnej wielkości ekranów, wzajemnie łatwo i płynnie ze sobą współpracujących, najlepiej w oparciu o jeden system operacyjny. Ekranów, na których treści pierwszego można oglądać.

Spójrzmy na Sony. Firma posiada zarówno wytwórnie filmowe, jak i muzyczne. Do tego dochodzą PlayStation i gry. Jeżeli chodzi o urządzenia, to z Androidem ma telefony i tablet, Google nie udało się z sukcesem stworzyć systemu na PC-ta do codziennej, bardziej zaawansowanej pracy. Z Windows Sony ma ultrabooka podpadającego pod tablet (na "dużym" Windows 8, a nie RT) i gamę notebooków, brakuje smartfona. Widać zatem dziury w portfolio sprzętowym, z których sam producent zdaje sobie sprawę.

Teraz kolej na Samsunga. Ze sprzętów ma kompletny ekosystem oparty o Windows 8 (telefon, tablet na RT, tablet na "dużym" Windowsie i całą gamę notebooków) i Androida (telefony, tablety, Chrome PC, a nawet aparat fotograficzny). Problem w tym, że koreański gigant nie ma własnych treści, nie jest w stanie przyciągnąć klientów unikalnym kontentem.

Tego problemu nie ma Apple - ma telefon, tablet (zaraz pojawi się w mniejszej wersji), całą gamę komputerów opartych o MacOS oraz AppleTV. Ma treści - od książek, poprzez muzykę i podkasty, po filmy. Firma doskonale wykorzystuje fakt posiadania obu ekosystemów, co pozwala jej odnosić spektakularny sukces na rynku, co wyraźnie pokazują wyniki finansowe. Większy niż Samsung i zdecydowanie większy niż Sony.

Problemem ekosystemów definiowanych treściowo jest to, że Polska jest dla nich trzecim światem. Z niewielu serwisów można legalnie korzystać w naszym kraju albo jest to mocno utrudnione (wymagana jest np. amerykańska karta płatnicza). Choć zdaję sobie sprawę z zawiłości natury prawnej związanej z wchodzeniem na dany rynek, to nie rozumiem biernej postawy wielu dostawców treści, w tym wspomnianego Sony, który usługi ma raptem w kilku-kilkunastu krajach na świecie. Tym bardziej, że ten wysiłek jest z reguły jednorazowy. Zgadzam się z Jackiem Balickim, szefem marketingu polskiego Samsunga, który w wywiadzie dla TELEPOLIS.PL powiedział, że tablet bez treści to tylko taka bardziej inteligentna ramka na zdjęcia. Ważne jest to, co można z nim zrobić i co na nim obejrzeć. Content is a king.

Wygra ten, który komplet treści zaproponuje jako pierwszy, bo klienci będą wybierać przyszłe urządzenia pod konkretny ekosystem muzyki, książek i filmów. A jak się wejdzie w taki "układ" kilkoma ekranami, to wyjść z niego nie da się łatwo, szybko i tanio. Użytkownik dane rozwiązanie wybierze na lata, a nie tygodnie czy miesiące. Wydaje się, że jesteśmy w przededniu poważnej walki, która może ugruntować pozycje wielu firm na lata.

Zaletą korzystania z jednego ekosystemu sprzętowego jest gwarancja, że na każdym z nich będą pracować te same usługi w ten sam sposób. Android tego nie ma, bo brakuje mu systemu desktopowego z natywnie obsługiwanymi usługami. Za to Microsoft ma już teraz wszystko (w końcu tablety!) i po IFA w Berlinie stwierdzam, że wygląda to szalenie interesująco. Jeżeli firma z Redmond czegoś nie popsuje, jak to się już jej w przeszłości zdarzało, to Google może czuć się poważnie zagrożone. Tym bardziej, że tablety na Androidzie ciągle mają poważny problem z pokonaniem jednego iPada, a tu dojdzie jeszcze kolejny, groźny konkurent. Ale o tym w kolejnym felietonie...

Ankieta
18%
25%
50%
8%

Wszystkich głosujących: 241


Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News