DAJ CYNK

Zakazane słowo w rozmowie telefonicznej. Zaufaj, nie chcesz go usłyszeć

Anna Kopeć

Bezpieczeństwo

Zakazane słowo w rozmowie telefonicznej. Zaufaj, nie chcesz go usłyszeć

Oszustwa na telefon nadal się mnożą i bywa, że brzmią bardzo wiarygodnie. Dwie osoby z Bydgoszczy straciły łącznie sumę 338 tysięcy złotych. Czy można było tego uniknąć?

Mimo tego, że naokoło wiele się pisze o rozmaitych próbach oszustw, to w dalszym ciągu zbierają oni srogie żniwa. Tym razem, nabrali dwójkę mieszkańców województwa kujawsko-pomorskiego. Poszkodowani stracili ogromne sumy pieniędzy, bowiem uwierzyli w to, że kontaktują się z pracownikiem banku oraz analitykiem ds. inwestycji. Policja po raz kolejny apeluje o rozwagę i stosowanie zasady ograniczonego zaufania, zwłaszcza jeśli chodzi o pieniądze i propozycje wielkich zysków przez telefon. 

70-latka straciła 138 tysięcy złotych

Mieszkanka Bydgoszczy będzie z wielką goryczą wspominać ostatni miesiąc wakacji. Kobieta znalazła na jednym z portali społecznościowych ogłoszenie o możliwości zakupu akcji spółki Orlen i postanowiła zadzwonić na załączony numer. Nikt nie odebrał, ale po pewnym czasie skontaktowała się z nią kobieta, która nadała jej rzekomy numer klienta i przekazała sprawę do analityka oraz pracownika banku. Kolejne osoby miały przeprowadzić ją przez cały proces inwestowania. Analityczka poprosiła o zainstalowanie aplikacji, poprzez wysłanego linka. Było to nic innego, jak oprogramowanie do zdalnej obsługi pulpitu, które miało usprawnić cały proces. Niczego nie podejrzewająca kobieta wykonała przelew na rozsądną sumę 850 złotych. Ale to nie o sumę chodziło, w ten sposób oszuści dostali dostęp do jej konta. Przestępcy dzwonili do kobiety jeszcze kilka razy, aby zapewnić ją, że jej zainwestowane pieniądze już zarabiają. Ostatecznie, okazało się, że oszuści przelali z jej konta kwotę 138 tysięcy złotych. Sprawa trafiła na policję.

43-latek stracił 200 tysięcy złotych

Straty finansowe poniósł także 43-letni mężczyzna z Bydgoszczy. Odebrał telefon od rzekomego pracownika banku, który wytłumaczył, że jego pieniądze trzymane na koncie są zagrożone. Mężczyzna mu nie uwierzył, ale oszust był na to przygotowany. Powiedział, że zadzwoni do niego zaraz z autoryzowanego numeru banku. I tak się stało. Na smarfonie mężczyzny wyświetiło się połączenie z numeru stacjonarnego, wyświetlanego jako infolinia jego banku. To sprawiło, że mężczyzna nabrał pewności, że rozmawia z autentycznym pracownikiem banku. Bardzo długa rozmowa skończyła się przelaniem pieniędzy na dodatkowe konto banku. Tym sposobem mężczyzna stracił 200 tysięcy złotych. 

Apel o ostrożność

Policja w Bydgoszczy apeluje po raz kolejny o czujność i ostrożność. Prosi, aby dla własnego dobra nie podawać żadnych danych do logowania w bankowości, nie otwierać żadnych linków, nie istalować aplikacji. W przypadku jakiegokolwiek podejrzenia należy zgłosić sprawę na policję. 

Zobacz: Zabrali pieniądze z bankomatu. Nie przewidzieli jednego

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: ronstik / Shutterstock.com

Źródło tekstu: Express Bydgoski